www.napisy.org - zablokowana przez policje?
Odpowiedzi: 11
-
[quote=w84u]Dwa posty wyżej jest sentencja "nie stanowi jego [b]opracowania jako całości[/b]" z czego wynika, że nie narusza to pkt 2 tegoż artykułu "rozporządzanie i korzystanie z opracowania", bo nie było opracowania całości tylko audio i to ze słuchu, a obyło się to "bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego" . [/quote] Tylko, że sprawa z której cytaty pochodzą miała zupełnie inny charakter niż sprawa z tłumaczeniami. A cytat jest znów wybiórczy bez zachowania istoty i sensu tamtego procesu. [quote] W ocenie Sądu Najwyższego, w ogóle nie może być mowy o istnieniu opracowania w rozumieniu art. 2 ust. 1 Pr.aut. Zgodnie z tym przepisem, opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka lub adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego, bez uszczerbku dla prawa pierwotnego. Opracowanie musi mieć charakter twórczy; rozporządzanie nim i rozpowszechnianie zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego, dlatego prawo to określane jest w ustawie jako zależne (art. 2 ust. 2). W przypadku utworu audiowizualnego zezwolenia takiego, w granicach określonych w art. 70 Pr.aut., udziela producent. Z ustaleń dokonanych w sprawie wynika, ze producent zezwolił jedynie na opracowanie polskojęzycznej wersji scenariusza i wykorzystanie jej w połączeniu z istniejącym obrazem przez skarżącą. Nie zawarto w formie pisemnej umowy licencyjnej, zatem już z tego względu po stronie skarżącej nie powstały autorskie prawa majątkowe do utworu (art. 66 i 67 Pr.aut.). Prawa autorskie, osobiste i majątkowe, do utworu w postaci opracowania utworu oryginalnego skarżąca wywodzi z faktu przetłumaczenia scenariusza i zlecenia nagrania warstwy słownej lektorowi oraz połączenia tak stworzonej warstwy słownej z obrazem. [/quote] [quote=w84u]prosty, Żółty, zadziwiająca skuteczność w przypadku napisy.org , i wręcz przeciwnie Red Watch. ;)[/quote] Rozumiem, że skoro są jeszcze morderstwa, kradzieże i inne ważne przestepstwa (cokolwiek miałoby to znaczyć) nie załatwione przez Policje to egzekwowania innych praw (mniej ważnych od tych bardzo ważnych) spodziewać sie nie można ??
-
[quote=Żółty]A pkt 2 tegoż artykułu dwa to można sobie juz olać ??[/quote] Jak widzisz, Żółty, tu też umiejętnośc cztania wybiórczego jest rozpowszechniona. PS. Bobi - Ad@$ dobrze Ci wskazał drogę ( o rozpowszechnianie chodzi ).
-
[quote=Bobi]Być może Rebe, coś mi świtało, ale nie sprawdziłem dokładnie. W taki razie w którym dzwonią? ;>[/quote] Nie czytam w myślach Rebe, ale zdaje mi się, że chodzi o to, że przygotować napisy na własną rękę możesz, ale z ich publikacją czy też dystrybuowaniem będzie gorzej. [quote=Bobi]Ad@$, większość tłumaczy robi to dla własnej przyjemności, taka jest prawda.[/quote] A myślisz, że ci, co tworzą cracki czy wydają zmodyfikowane płyty z pirackimi programami, to inaczej? Nie wierzę, że nigdy nie czytałeś osadzonego pliku NFO. Zajrzyj do takiego, tam wyczytasz dokładnie to samo. [quote=Bobi]Z tymi piratami toś pojechał ostro, szkoda żeś zupełnie nie w tym kierunku strzelił, bo jakbyś czytał uważnie forum to byś znał mój stosunek do piractwa. Pytanie nie na miejscu zupełnie.[/quote] Znam Twój stosunek do piractwa, ale nie znałem do działalności serwisów udostępniających suby. Zarówno jedni, jak i drudzy, łamią prawo. Za jednymi praktycznie się wstawiasz, a drugich ani śmiesz bronić - stąd też i moje zdziwienie.
-
[quote=Bobi]Najśmieszniejsze tfu... najbardziej tragiczne w tym wszystkim jest to, że do więzienia zamykają, lub w najlepszym wypadku każą płacić wysokie kary ludziom dla przyjemności i własnej satysfakcji tłumaczącym filmy, a mordercy, pospolici złodzieje i inne szelmy biegają po ulicach z uśmiechem na twarzy.[/quote] Ta przyjemność czy satysfakcja (jak zwał tak zwał) również obejmuje $$ - nie wiem, czy wiesz. Ergo, rozumiem, że za piratami również się wstawisz?
[quote=w84u]Wyrok SN rozciąga się i na nasz topic, i wspomniane [quote]Dokonanie tłumaczenia warstwy słownej utworu audiowizualnego nie stanowi jego opracowania jako całości.[/quote] znaczy tylko tyle, że tłumaczący nie może z tego tytułu przejąć (nabyć) praw autorskich, do czego autorzy tłumaczeń z napisy.org sobie nie czynili pretensji. [/quote] Nie sądzę by tak było z prostej przyczyny. By tłumaczenie było opracowaniem musi mieć charakter twórczy. We wspomnianym przypadku nie może być mowy o twórczym działaniu bowiem warstwa słowna zawierała sie w jednym zdaniu. Dlatego też nie została pociągnięta pod opracowanie - bo nie miała charakteru twórczego. [quote=w84u]w takim razie kto decyduje, które są ważne, a które nie: moda? lobby (filmowe)? a może ciągną zapałki? [/quote] Nikt. Egzekuzja prawa działa równolegle na wielu płaszczyznach. I pretensje do policji o to, że wykonuja swoje obowiązki jest nieuzasadniona. [quote=w84u]Żeby było jasne, aczkolwiek mam wrażenie, że to spór czysto akademicki, posłużę się przykładem. Jakieś ciołki z Ameryki mają ochotę obejrzeć film niszowy powiedzmy "Rejs" z Polski. Sprowadzają film, ale wiadomo, nic nie kumają z niego, więc proszą jakiegoś Polonusa z Chicago, aby im to przetłumaczył. Co ów czyni. Poczym emailem, [b]p2p lub inaczej rozprowadza[/b]. Ci uruchamiają film powiedzmy BSplayerem, SubEditplayerem, i powiedz w którym miejscu naruszane są tu prawa autorskie. Tekst jest wczytywany przez program zewnętrzny, warstwa audio i video jest w orginale. Teksty tłumaczeń nie są "wszywane" w materiał filmowy.??[/quote] W tym wyboldowanym. Co innego gdyby odbyło sie to na zasadzie: 1. Zrobiliśmy tłumaczenie 2. Walimy do producenta o pozwolenie na rozpowszechnianie argumentując to np tak: "jak będziecie mieli tłumaczenie, które udostepniamy nie roszcząc z tego tytułu żadnych finansowych żądań to zwiekszy sie sie wam sprzedaż filmu xyz na obszarze anglojęzycznym" 3. Producent wyraża zgode na rozpowszechnianie za pośrednictwem internetu lub inaczej To wówczas byłoby OK. Tyle, że producent może powiedzieć w pkt 3 - OK dawajcie tłumaczenie, ja je załączam na płytke DVD ale nie daje wam pozwolenia na dowolne rozpowszechnianie.