Uszkodzone archiwum wiadomosci – czy to da sie uratowac?
Witajcie szanowni koledzy i koleźanki,
problem wygląda następująco:
przed formatem na laptopie Acer 4600 (nie wiem czy to wogole ma znaczenie) zrobiłem backup całego outlooka za pomocą programu ABF Outlook Backup.
Nie pierwszy to juź raz uźyłem tego narzędzia... nigdy nie było problemu aź do teraz.
Chcąc przywrócić po formacie to co "zarchiwizowałem" wyświetla się informacja źe plik "nie zawiera danych do przywrócenia". Dziwne to o tyle, źe całość zawiera ponad 2,1 gb pojemności.
Z tego co się zdąźyłem zorientować, pakowane to to jest cabem. Próbowałem rozpakowć i udało mi się tylko częściowo tj. archiwum. Ale największa i najwaźniejsza część niestety nie daje się zrobić.
Próbowałem kilku programów (RAR, Total Commander, Zip repair, Advanced CAB Repair) i ciągle to samo: zatrzymuje się po około 188 mega – czyli w zasadzie na początku. Czy jest szansa na naprawę tego, czy juź tylko zostało popłakać nad utraconą pocztą? (od 17.07.2005 do wczoraj).
Proszę Was – pomóźcie. Ani to forum, ani inne ani google = nie dają mi odpowiedzi. Jak to inaczej naprawić, czy wogóle da się naprawić?
z góry dzięki za wyrozumiałość być moźe prostego pytania i za okazaną pomoc, jeźeli taka nadejdzie
pozdrawiam
Tomek
problem wygląda następująco:
przed formatem na laptopie Acer 4600 (nie wiem czy to wogole ma znaczenie) zrobiłem backup całego outlooka za pomocą programu ABF Outlook Backup.
Nie pierwszy to juź raz uźyłem tego narzędzia... nigdy nie było problemu aź do teraz.
Chcąc przywrócić po formacie to co "zarchiwizowałem" wyświetla się informacja źe plik "nie zawiera danych do przywrócenia". Dziwne to o tyle, źe całość zawiera ponad 2,1 gb pojemności.
Z tego co się zdąźyłem zorientować, pakowane to to jest cabem. Próbowałem rozpakowć i udało mi się tylko częściowo tj. archiwum. Ale największa i najwaźniejsza część niestety nie daje się zrobić.
Próbowałem kilku programów (RAR, Total Commander, Zip repair, Advanced CAB Repair) i ciągle to samo: zatrzymuje się po około 188 mega – czyli w zasadzie na początku. Czy jest szansa na naprawę tego, czy juź tylko zostało popłakać nad utraconą pocztą? (od 17.07.2005 do wczoraj).
Proszę Was – pomóźcie. Ani to forum, ani inne ani google = nie dają mi odpowiedzi. Jak to inaczej naprawić, czy wogóle da się naprawić?
z góry dzięki za wyrozumiałość być moźe prostego pytania i za okazaną pomoc, jeźeli taka nadejdzie
pozdrawiam
Tomek
Odpowiedzi: 0
Strona 0 / 0