Święta i internet

Święta się zbliźają : White Christmas :wink:

Pozdrawiam

Odpowiedzi: 20


Jak wkurzyć Św. Mikołaja?

Jeźeli w ubiegłym roku prezent, który otrzymałeś rozczarował Cię i chciałbyś się zemścić na tym grubym brodaczu, to poniźej przedstawiamy kilka prostych sposobów jak się odegrać... ;)

1. Zamiast mleka i herbatników, zostaw mu sałatę, i kartkę z informacją, źe sądzisz, iź powinien troszkę schudnąć.

2. Kiedy będzie wkładał prezenty pod choinkę wyjdź na dwór, znajdź jego sanie i pod lejce wsadź mu mandat za złe parkowanie.

3. Zostaw mu kartkę z informacją, źe właśnie wyjechałeś na dłuuugie wakacje i czy przy okazji nie byłby tak miły i nie podlał twoich kwiatków.

4. Zostaw pod choinką rolke papieru toaletowego i karteczkę z informacją, źe jak zostawi Ci taki prezent jak w ubiegłym roku, to niech sobie chociaź podetrze...

5.Załóź strój Wielkanocnego Zajączka, zaczekaj aź przyjdzie i wtedy powiedz:
"Słuchaj stary... W tym mieście nie ma miejsca dla nas dwóch!"

6.W wigilię zamknij w pokoju z choinką wściekłego byka. [Jeźeli myślisz, źe byk szaleje na maxa gdy widzi czerwoną pelerynkę to poczekaj aź zobaczysz co zrobi gdy zobaczy wpaniały, ogromny strój Św. Mikołaja... ;)))]

7. Zostaw pod choinką tubkę kleju KROPELKA i karteczkę z informacją, źe jeźeli ma zostawić Ci takie g... jak w ubiegłym roku to niech lepiej sobie zaklei odpowiedni otwór.

8. Kiedy będzie wkładał prezenty pod choinkę wyjdź na dwór, znajdź jego sanie i poczęstuj renifery browarkiem. Wczesniej upewnij się jednak, źe sąsiedzi mają ubezpieczony dom od dziwnego i niespodziewanego zniszczenia dachu.

9. Zostaw karteczkę z prośbą by zostawił swoje zdjęcie bo pobił Ci się czubek z choinki.

10. Zostaw karteczkę z prośbą by nic nie zostawiał Ci w tym roku, a wręcz przeciwnie źeby koniecznie zabrał Twoją starą.

Źródło: www.joemonster.org
JaMaL
Dodano
22.12.2003 23:21:44
Small boy wrote to Santa Claus:
"Send me a brother!!"
Santa wrote back:
"Send me your mother"
:wink:

Update:

http://www.lba.hu/flash/idiotasag/fl_santajam.swf
Gagman
Dodano
16.12.2003 01:55:02
The judge :

Niezłe,a najśmieszniejsze w tym źe ta fotka jest troche podobna do avataru Pawka (Pawek,Respect).

:lol: :lol: :lol:
McScr@by
Dodano
15.12.2003 23:12:15
list do św Mikołaja :

http://mbecrew.ma.cx/~achi/mikolaj/

:)
The_judge
Dodano
15.12.2003 22:01:00
Mikolaj w tym roku juz nie przyjdzie :mrgreen:
Zobaczcie sami...
http://sugarqube.com/Ecards/CardView.cfm?CardID=1127&L1=186&L2=253&L3=254&Page=
JaMaL
Dodano
10.12.2003 23:01:18
Dla The_judge'a wszystko kojaźy się z jednym :)
SLAY3R
Dodano
10.12.2003 22:51:38
The_judge:
juz nie pamietam jak sie robilo balwana... :lol:
ty to masz fantazje :lol:
gieras
Dodano
10.12.2003 22:23:52
juz nie pamietam jak sie robilo balwana... :lol:
The_judge
Dodano
10.12.2003 22:19:59
gieras
Dodano
10.12.2003 22:00:03
Ja juz to zrobilem.Tak na wszelki wypadek, zeby przyniusl prezent a nie rozge.Jak nie przyniesie prezentu to dostanie jeszcze gorzej.
theboss78
Dodano
10.12.2003 21:56:52
Jesli zawiedziecie się na tegorocznym Mikołaju to moźecie sobie ulźyc :
http://sugarqube.com/Ecards/CardView.cfm?CardID=982&L1=1&L2=5&L3=213&Page=
McScr@by
Dodano
10.12.2003 21:41:35
Niektorzy z prezentami.Tych z prezentami przywitam ladnie innnych wygonie.
theboss78
Dodano
10.12.2003 16:54:35
Niektorzy z prezentami.Tych z prezentami przywitam ladnie innnych wygonie.
theboss78
Dodano
10.12.2003 16:54:35
theboss78:
eeee tam.Ten mikolaj byl zly.Napewno sa dobrzy mikolaje ktorzy nie witaja nas z siekiera.

Oczywiście masz rację. Niektórzy przychodzą po prostu z ruzgami... :mrgreen:
Gagman
Dodano
10.12.2003 16:43:42
eeee tam.Ten mikolaj byl zly.Napewno sa dobrzy mikolaje ktorzy nie witaja nas z siekiera.
theboss78
Dodano
10.12.2003 16:37:57
theboss78:
Niech tylko sprobuje do mnie przyjsc to go potraktuje mlotem pnelmatycznym. :mrgreen:


I tymi słowami Theboss78 poźegnał się w tym roku z prezentami :mrgreen:
SLAY3R
Dodano
10.12.2003 16:29:44
Gagman:
Święta się zbliźają : White Christmas :wink:

Pozdrawiam


Niech tylko sprobuje do mnie przyjsc to go potraktuje mlotem pnelmatycznym. :mrgreen:
theboss78
Dodano
10.12.2003 16:18:47
:D :D
Eeeeeeeee, myślę źe będzie lepiej :mrgreen:
Z tym pozytywnym akcentem czas rozpocząć przygotowania do świąt.
MarcinX
Dodano
09.12.2003 23:24:51
troche off topic, ale tez zwiazane ze swietami i z internetem ;)

Boźe Narodzenie i Sylwester oczami pesymisty
Boźe Narodzenie
Najpierw trzeba, ku*wa, kupić prezenty. Oznacza to, źe będę latał po sklepach, przepychał się przez spoconych ludzi z obłędem w oczach, źeby wydać mnóstwo kasy na jakieś pierdoły. Co gorsza, wszystko juź kiedyś komuś kupiłem.
Wujek Edek dostał w zeszłym roku flaszkę, a przecieź nie kupię mu w tym roku ksiąźki, bo ten facet nigdy nie przeczytał nic ponad tekst na etykiecie półlitrówki.
Ciocia Jadzia rok temu ukontentowała się kremem nawilźającym, co go kupiłem z przeceny, bo za tydzień kończył się termin waźności. W tym roku jedynym kosmetykiem dla tej lampucery byłby krem przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek źaden krem nie wygładzi, a po drugie, przecieź nie wydam na kosmetyki całej kasy na Boźe Narodzenie.
I tak ze wszystkimi.
Dziecko mordę drze o jakiś nowy program komputerowy, choć i tak wiadomo, źe przestanie się nim zajmować po 2 godzinach, bo kaźda gra jest dla tego półmózga za trudna.
Żona będzie miała jak zwykle pretensje, źe Kowalska z jej biura dostanie coś ładniejszego. W rezultacie kupię byle co, jak co roku.
Potem śledzik w pracy z ludźmi, których mordy są mi nienawistne, i patrzenie na męki szefa, który źyczy nam "duźo pieniędzy", choć wszyscy wiedzą, źe dopiero wtedy byłby szczęśliwy, gdybym pracował za miskę zupy z brukwi przykuty łańcuchem do komputera. Krwiopijca. Potem wszyscy się nawalą jak szpaki, a pan Henio obślini biust pani Boźeny z księgowości, zamkną się oboje w archiwum, bo oni zawsze walą się jak króliki, kiedy są naprani. Następnego dnia kac, w dodatku źona będzie robić wymówki.
Jeszcze tylko trzeba jebnąć w baniak karpia, bo małźonka – uwaźacie – wraźliwa jest i na męki zwierzątka nie moźe patrzeć, choć mnie męczy od 15 lat bez zmruźenia oka. Garbata owca.
A jeszcze przynieść i przystroić choinkę. Z dzieckiem, "źeby miało ciepłe wspomnienia z dzieciństwa", a ono w dupie ma choinkę, mnie, Boźe Narodzenie i wszystko. Jak taki glon emocjonalny moźe mieć jakiekolwiek wspomnienia?
No i kolacyjka wigilijna. Rodzinna, mać ich w tę i z powrotem. Jedna wielka męka. Co za ku*as wymyślił ten łzawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjdą wszyscy ci, od których na co dzień trzymam się z daleka z dobrym skutkiem. Usiądziemy za stołem... A nie, pardon, najpierw prezenty! Trzeba będzie się kłamliwie ucieszyć, choć z góry wiem, źe ten chu*owy krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopełniłby liczną kolekcję podobnych gówien, gdybym oczywiście zawalił szafę takim badziewiem, a nie zaraz następnego dnia wyrzucił wszystko do śmietnika. Dostanę teź najtańszy koniak i jakieś kosmetyki. Jakie? Będę wiedział ostatniego dnia przed Wigilią, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczną wyprzedawać to, czego nie udało się upchnąć ludziom do wigilii.
Po prezentach się zacznie. Te same kretyńskie dowcipy wuja Bronka, zwłaszcza, kurna, ten o gąsce Balbince. Wszyscy będą dokarmiać mojego psa po to, źeby narzygał w nocy na mnie i pościel bo przecieź wiadomo źe śpię z psem. Ciotka załzawi się po dwóch godzinach źucia źarcia z wytrwałością tapira i zacznie płakać, "jak to dobrze, źe trzymamy się razem". Gówno prawda akurat, co wykaźą następne dwie godziny, kiedy to nawaliwszy się juź, zacznie wyzywać swojego ślubnego od złamanych chu*ów. To oczywiście prawda. Jedyna nadzieja, źe akurat w tym roku 6– letnia latorośl kuzynostwa z Łodzi nie nawali w gacie w połowie kolacji i nie zakomunikuje o tym radośnie jeszcze przed deserem. Bo to, źe coś wywali sobie na łeb ze stołu, to
pewne jak w banku.
Jeszcze tylko muszę przeźyć debilne gadki o polityce, przy których wszyscy oczywiście skoczą sobie do gardeł i na siebie się poobraźają. Na koniec ciotula Jadzia puści maleńkiego pawika na ścianę koło swojego fotela i moźna będzie odtrąbić koniec męczarni. A nie, byłbym zapomniał. Kolejną rozrywką będzie wyprawa na pasterkę, bo to religijna rodzina. No to pójdę, choć nikt nigdy nie wyjaśnił, po nagłą cholerę tłuc się po nocy, źeby stać na mrozie w bezruchu przez godzinę czy więcej. Ciekawe, czy moja małźonka znowu wywinie orła na ryj na schodkach kościółka – jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W kościele, jeśli tam się dopcham, będzie cuchnąć jak w gorzelni, bo wierni tylko dlatego stoją na własnych nogach, bo za duźy tłok, źeby upaść. Czasem tylko ktoś beknie albo puści głośno bąka, ale i tak nikt na to nie zwróci uwagi, bo wszyscy drzemią na stojąco. Wracając trzeba tylko będzie uwaźać na
chłopców z osiedla, bo w Wigilię katolicka młodzieź szczególnie lubi wpier*olić bliźniemu. Rok temu zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauwaźył, bo był zalany w płaskorzeźbę. Wreszcie wychodzą z chałupy, wory jedne. Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodytów jest najszczęśliwszą chwilą w moim świątecznym źyciu. Kilka dni odpoczynku. Ale mijają jak z bata strzelił, bo wielkimi krokami zbliźa się kolejny kretyński wynalazek...

Sylwester
Ludzie! Kto to ku*wa wymyślił ?!
Juź od listopada ślubna wydala z siebie idiotyczne pomysły, źeby pójść na "jakiś bal". Jakbyśmy srali pieniędzmi... Albo źeby gdzieś wyjechać, gdzie gorąco. A niech se włączy farelkę pod fikusem, będzie miała tropiki w chałupie.
I tak przecieź skończy się na balandze u Witka. Jasne, trzeba ładnie się ubrać, bo wszystkim się wydaje, źe to jakiś uroczysty dzień. Czyli źona najpierw puści w trąbę pół budźetu domowego na jakąś kieckę, w której wygląda jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka, źe za to moźna by źywić jeden powiat w Somalii przez kwartał. Ja się wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymyśliła, źe męźczyzna wygląda dobrze, gdy wdzieje na siebie marynarę, co pije pod pachami. Pod szyją zawiąźę sobie kolorowy postronek. I tak mam przewagę, bo prysnę na dziób jakąś wodę kolońską i jazda, a małźonka kładzie sobie tapety tyle, źe palec w to wchodzi do pierwszego stawu, a daje rezultat mumii Tutenhamona zaraz przed konserwacją. I zajmuje ze trzy godziny.
Łazienka, oczywiście, zajęta i wszyscy pozostali domownicy muszą szczać do zlewu. Wiadomo mamusia się szykuje na sylwestra. U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia się coś nowego, na czym moźna by oko zawiesić. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chociaź Wituś ma duźą chałupę, to ryzyko za duźe. Zresztą kaźda kobitka jeszcze przed północą doprowadza
się do stanu, w którym wygląda jak kupa.
W tym dniu trzeba być radosnym jak młody pies, szczerzyć zęby w uśmiechu i ruszać w tany, nawet jeśli ni pyty nie mam o tym pojęcia. Zresztą nikt nie ma, za to wszyscy miotają się w konwulsjach i po krótkim czasie cuchną, jak gdyby nie myli się z tydzień. Baby w szczególności. Z facetami jest prostsza sprawa, bo juź koło jedenastej są pijani w sztok i bełkoczą albo chcą ru.chać wszystko, na co trafią. O północy trzeba obcałować wszystkie te oślinione i śmierdzące wódą mordy, obłudnie źycząc wszystkiego najlepszego, choć jedyne, o czym wtedy myślę, to źeby ich szlag trafił czym prędzej. Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu – rozmazane makijaźe kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy właścicielka walnie mordą w sałatkę), śpiący pokotem faceci, jacyś zarzygani klienci w kiblu. Norma.
Ja, oczywiście, nawalę się juź przed północą, źeby uniknąć konieczności potańcówek i dialogów z własną źoną, bo co jej moźna nowego powiedzieć po 15 latach małźeństwa?
Trzeba tylko doczekać do rana, kiedy ruszą pierwsze autobusy, bo zamówienie taksówki graniczy z cudem. Pijany i śmierdzący autobus dowiezie nas jakoś do domu. Moźna spać.
Przeźyłem.
Do siego roku.


źródło : http://www.kurde.pl/katalog/swieta.php
The_judge
Dodano
09.12.2003 23:16:37
Gagman
Dodano:
08.12.2003 19:30:01
Komentarzy:
20
Strona 1 / 2