Od kilku dni ma u mnie miejsce dziwna rzecz. Mamy serwer i neostrade podzieloną na kilka osób. Wszystko działa normalnie, ale do pewnego momentu – czasem po kilku godzinach,a czasem po kilku minutach od włączenia komputera internet mi się rozłącza. Zawsze po sprawdzeniu pokazuje mi, źe serwer jest po prostu wyłączony. Jednak wystarczy, źe wyłącze komputer (musze wyłączyć mu całkowicie zasilanie na listwie) i uruchomie go ponownie i internet działa. Jak uruchomie komputer ponownie bez odcinania zasilania to internet mi nie działa i dalej pokazuje źe serwer jest wyłączony. Wie ktoś o co chodzi??