Witam, juz raz pewien ktos z tego forum mi bardzo bardzo pomogl, dlatego tym razem ryzykuje i poprosze, moze ktos wie jak mi pomoc, a noz czy widelec i to jest kwestia jednego klikniecia. w kazdym razie jedyny facet w moim domu zalamal rece. wiec przechodzac do meritum. zrobilam cos bardzo glupiego, niewiedzac dlaczego. przenioslam folder z fotkami na pulpit (zamierzeniem bylo stworzyc na pulpicie skrot) stwierdzilam ze skrotu nie stowrzylam i kliknelam na plik - delete. o ile bardzo dobrze pamietam za nic na swiecie nie wciskalam shift... a zdjec w koszu nie ma. mignela mi przed oczami ikonka "kasowania od razu" i juz wiedzialam ze cos nie tak... zastanawia mnie czy ja rzeczywiscie moglam usunac fotograficzny dorobek polowy mojego zycia jednym kliknieciem i w dwie sekundy??? nie wierze... jestem zalamana. moze ktos wie co moglabym zrobic? marta ps. jakby Ktos znalazl chwilke to ja na gg 4054214 [-o<