Sprawa jest dość dziwna:/ Od dwóch dni internet troszkę mi świruje. Jak ściągam pliki z normalnie z Firefoxa lub Internet Explorer(na oby dwóch testowałem) prędkość jest taka jaka być powinna tzn. max 32 kb/s bo mam z multimedi 256 kbps. A zonk zaczął się gdy zacząłem ściągać sobie filmik metodą torrentową. Max download ledwo wynosi 7–8kb/s i upload takźe tyle samo i w ogóle trudno jest mi się czasem połączyć z trackerem. Myślałem, źe tak się dzięje tylko z torrentami ale Bearshare takźe zwalnia i plik muzyczny o pojemności 3.00 MB mam dopiero w 20 min a kiedyś miałem 2.5 min! Tak samo z torrentami, przed 2 dni był maxik a teraz 7–8!:( Czy formacik kompa coś tu pomoźe? Zaznaczam, źe przeskanowałem system programami typu: AdAware, Hijakcthis, Spybot and Destroy i nic nie wykazują! Wyłaćźyłem takźe firewall winodowsowski ale kiedyś to nawet nie przeszkadzało! Co się stało?

Edit: Aha i chciałem jeszcze dodać, źe kiedyś gdy był maxik na kaźdych sieciach i programach to mogłem takźe korzystać z internetu a teraz przy działaniu jednego z powyźszych programów internet w ogóle nie reaguje!