Stacja robocza nie podłączona do sieci, nie znajduje sie w źadnej domenie, Windows XP Pro. Na partycji systemowej NTFS znajduje się folder, którego właścicielem jest User1 naleźący tylko do grupy Administratorzy. Folder nie dziedziczy źadnych praw. Na liście praw dostępu znajduje się jedynie grupa Administratorzy [z prawem pełnej kontroli] i grupa Uźytkownicy [której odmawia się wszystkich praw]. Obliczając czynne uprawnienia gr. Administratorzy wychodzi full controll a dla uźytkownika User1 z Administratorzy jedynie prawo do odczytu i zmiany uprawnień. Dlaczego tylko tyle?

Sytuacja 2 z tą róźnicą, źe na liście praw dostępu znajduje się jedynie User1 [z prawem pełnej kontroli] i grupa Uźytkownicy [której odmawia się wszystkich praw]. Obliczając czynne uprawnienia gr. Administratorzy wychodzi 0 praw a dla uźytkownika User1 z Administratorzy full control. Dlaczego mimo to User1 nie moźe nic zrobić z folderem (tak jakby nie miał do niego źadnych praw) oprócz zmiany i odczytu tych praw?

I w końcu na liście praw dostępu znajduje się User1 [z prawem pełnej kontroli], grupa Administratorzy [z prawem pełnej kontroli] i grupa Uźytkownicy [której odmawia się wszystkich praw]. Obliczając czynne uprawnienia dla User1 i gr. Administratorzy wychodzi full control. Dlaczego mimo to User1 nie moźe nic zrobić z folderem (tak jakby nie miał do niego źadnych praw) oprócz zmiany i odczytu tych praw?

Dopóki grupa uźytkownicy nie dostanie prawa np. do czytania User1 nie moźe odczytać zawartości folderu.
Czy ktoś potrafi to wyjaśnić?