Mam problem. Historia przedstawia się tak: Mam komputer. Płyta główna: Gigabyte GA-M55S-S3 s. AM2 nForce 550; Grafika: Galaxy GF 8600GT 256MB LP DDR3 128bit; Monitor: LG 17' L1753S-SF LCD; reszta bez znaczenia. Pewnego dnia uszkodzeniu uległ zasilacz więc poszedłem do gwarancji. Naprawiono na miejscu. Przy okazji wymiany na nowy (bo tak się stało) informatyk coś pozmieniał w BIOS-ie. Nie wiem co. Wróciłem do domu. Podłączyłęm wszystko razem internetem. Jednak po włączeniu komputera nie chciał odpalić monitor. Komputer standardowo: lamki, szumienie, dysk. Monitor jednak zachowywał się jakby komputer był wyłączony (tryb oszczędny się włączał). Kilka resetów na nic się zdało. Pobiegłem z powrotem do sklepu z kompem. Tam serwisant podłączył swój monitor do karty i wszystko grało. Przyszedłem do domu zrozpaczony i jakoś od niechcenia podłączyłem komp (bez neta). Wszystko grało. Wpiełem net i działałem na kompie standardowo. Potem nastąpiły jeszcze 3 włączenia. Za 4 razym jednak monitor znowu nie reagował. Usiadłem przy zrozpaczony kompie. Jakoś przyszło mi do głowy aby wyciągnąć internet i włączyć. No i zadziałało. Monitor zadziałał normalnie. Właśnie teraz piszę ten temat na tym uruchomieniu. Boję się jednak, że tak będzie mi się zdarzało cyklicznie. I tu mój problem. Jak temu zapobiec??? Co najciekawsze jak odłącze neta (a wpinam go do karty zintegrowanej z płytą główną) to monitor się włączy zawsze. Moim zdaniem to się dzieje jakoś tak, że aktywna karta sieciowa na płycie głównej aktywuje również zintegrowaną płytę graficzną i mój GeForce się wyłącza (ale jakby nie było jego wentylator działa). Nie wiem jednak czy tak jest. Nawet jeśli tak się może dziać (bo nie wiem nawet czy to jest technicznie możliwe) to wciąż grozi wyciągania kabla z internetu co dwa dni. Proszę więc bardzo o pomoc i z góry dziękuje z nadzieją, że będę mógł ten temat przeczytać na swoim monitorze :) Pozdro Marcin