laptop Aristo 2600 – PILNE!!!
Witam
Wczoraj włączyłem mojego laptopa Aristo 2600f. Wszystko działało poprawnie, zresztą jak zawsze, ale do czasu. Gdy szukałem pewnego pliku, to dysk twardy zaczął wydawać dziwne odgłosy, system się zatrzymał. Po restarcie w Biosie dysk był niewidoczny, po kolejny resecie Bios dysk widzi jako fixed disk: label (+ dziwny kod). I tak na okrągło. Następnie uruchomiłem instalator Windowsa XP Prof. SP2. Po ok. 15 minutach na ekranie pojawił się ekran "pierwszego etapu instalacji", ale gdy chciałem sformatować partycję, to dysk był niewidoczny. Wyskoczył komunikat: Brak dostępu do dysku.
Czekam na odpowiedź z serwisu.
Moźe ktoś wie co zrobić?
Na partycjach mam b. waźne dokumenty, jak je skopiować :?: :?: :!: :!:
Czekam... :(
Wczoraj włączyłem mojego laptopa Aristo 2600f. Wszystko działało poprawnie, zresztą jak zawsze, ale do czasu. Gdy szukałem pewnego pliku, to dysk twardy zaczął wydawać dziwne odgłosy, system się zatrzymał. Po restarcie w Biosie dysk był niewidoczny, po kolejny resecie Bios dysk widzi jako fixed disk: label (+ dziwny kod). I tak na okrągło. Następnie uruchomiłem instalator Windowsa XP Prof. SP2. Po ok. 15 minutach na ekranie pojawił się ekran "pierwszego etapu instalacji", ale gdy chciałem sformatować partycję, to dysk był niewidoczny. Wyskoczył komunikat: Brak dostępu do dysku.
Czekam na odpowiedź z serwisu.
Moźe ktoś wie co zrobić?
Na partycjach mam b. waźne dokumenty, jak je skopiować :?: :?: :!: :!:
Czekam... :(
Odpowiedzi: 6
Laptop ma gwarancję, minął jeden rok, został jeszcze jeden. Czekam na odpowiedź z serwisu, telefon nikt nie odbiera, więc wysłałem maila... :shock:
Przeraźa mnie to, źe serwis mi zabierze laptop na kilka tygodni, a to moje narzędzie pracy... :!:
Przeraźa mnie to, źe serwis mi zabierze laptop na kilka tygodni, a to moje narzędzie pracy... :!:
Nikłe – jak i te z przjecówką, bo od tasiemki dysk zwykle nie "burczy" .....niestety.
Niwe zmienia to faktu, źe nic nie stracisz – chyba, źe gwarancja jest jeszcze, a obudowa ma plomby jakieś – rozkręcając go i macając tasmę .
Niwe zmienia to faktu, źe nic nie stracisz – chyba, źe gwarancja jest jeszcze, a obudowa ma plomby jakieś – rozkręcając go i macając tasmę .
No wiesz. Znajomy informatyk pocieszył mnie jedną rzeczą: "no moźe tasiemka się poluzowała, ale to nikłe jeźeli dysk oddaje dziwne odgłosy".
:x
:x
Uruchamiać moźesz co tylko sobie wymyslisz tyle, źe skoro dysku "nie ma" to co tkai program zdziała?
Teoretycznie jest mozłiwość ,ze to nie dysk – choć prawdopodobieństwo jest znikome – a kontroler padł.
W tkaim wypadku jakaś przejściówka i proba podpięcia go do PC dla sprawdzenia czy "się znajdzie" . Jednak to chwytanie isę brzytwy przez tonącego raczej niź pisanie z jakąkolwiek wiarą w sykces.
Teoretycznie jest mozłiwość ,ze to nie dysk – choć prawdopodobieństwo jest znikome – a kontroler padł.
W tkaim wypadku jakaś przejściówka i proba podpięcia go do PC dla sprawdzenia czy "się znajdzie" . Jednak to chwytanie isę brzytwy przez tonącego raczej niź pisanie z jakąkolwiek wiarą w sykces.
Zmarł w piątek (godz. ok. 18.00). Wczoraj ani drgnął. W nocy wrzuciłem mu do CD–ROMu Knopixa, ale gdy się bootwał, chyba chciał zapisać jakieś małe pliki na HDD. W ostateczności po 15 minutowej próbie – nie podołał zadaniu :(.
A moźe spróbowałbym uruchomić Partition Magic?
Ale to chyba na nic, dysk mi poszedł :( :x :?:
A moźe spróbowałbym uruchomić Partition Magic?
Ale to chyba na nic, dysk mi poszedł :( :x :?:
Odłóź go na noc – jest szansa, źe jak sie wychłodzi to na chwilę chociaź sie do niego dorwiesz i dane skopiujesz. Wyglada bowiem na to – te dziwne odgłosy – źe kresu swego doźył.
Jeźeli dane są naprawdę cenne to ostatecznością jest jakiś serwis specjalizujący się w wyciaganiu ich z "martwych" dysków, ale to drogi gips.
Jeźeli dane są naprawdę cenne to ostatecznością jest jakiś serwis specjalizujący się w wyciaganiu ich z "martwych" dysków, ale to drogi gips.
Strona 1 / 1