witam, mam nastepujacy problem:

niedawno przenioslem komputer do innego miejsca w moim domu. dzialalo ok, az pewnego dnia awaria w dzielnicy i nie bylo pradu – komp padl. od tego czasu, komputer co jakis czas pada (po prostu nagle sie wylacza tak, jakby ktos odlaczylby go od pradu), gdy wykonuje jakies czynnosci (z tego co zauwazylem, to dowolne). gdy nic nie robie z kompem (np. w nocy), to nie pada. gdy komp padnie i probuje go wlaczyc, to wylacza sie sam po jakichs 4 sekundach od nacisniecia powera. musze odczekac kilka minut i wtedy dopiero komp sie uruchamia. Przed wejsciem do windowsa mam napis, ze komp nie zostal prawidlowo zamkniety i zebym ustawil cpu speed w biosie. wchodze tam, ale nie wiem czy cos powinienem zmienic – nie znam sie na tym, a wszystko wydaje sie byc ok. nastepnie wchodze do windowsa i wszystko dziala ok do czasu az nagle pada. co moze byc tego przyczyna? musze cos zmienic w biosie, jak tak to co? moze jest jakies przesilenie w zlodziejce do pradu/rozgaleziaczu?

pozdrawiam