Witam serdecznie
Z wielką przyjemnością oddajemy do użytku nowy dział w portalu CentrumXP.pl. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wielu zaawansowanych użytkowników prezentujemy witrynę [url=http://www.centrumxp.pl/Expert/]Expert[/url], na której odnajdziecie artykuły i inne materiały skierowane właśnie do Was – pisane przez pasjonatów dla pasjonatów branży IT. Już dziś prezentujemy artykuł poświęcony [url=http://www.centrumxp.pl/Expert/1332,1,Wirtualizacja_wprowadzenie.aspx]Wirtualizacji[/url], który jest wstępem do szerszego cyklu poświęconego tej technologii, zapoznać możemy się z mechanizmem [url=http://www.centrumxp.pl/Expert/386,1,kategoria,BitLocker.aspx]BitLocker[/url], który został zaszyty w Windows Vista. Przyjrzyjmy się także nowemu systemowi Microsoftu [url=http://www.centrumxp.pl/Expert/1330,1,Windows_Home_Server_pierwsze_spojrzenie.aspx]Windows Home Server[/url] oraz dowiedzmy się, czym tak naprawdę są [url=http://www.centrumxp.pl/Expert/387,1,kategoria,Nowe_formaty_plików.aspx]nowe formaty plików pakietu Office 2007[/url]. Zachęcamy także gorąco do nadsyłania własnych opinii oraz komentarzy, a także pomysłów odnośnie przyszłych publikacji.
Pozdrawiam
Dawid Długosz
Redaktor naczelny Portalu CentrumXP.pl
Odpowiedzi: 20
To tylko ja i mój flood:
[quote]Początkowo szokiem było dla mnie to, że wreszcie Windows jest ładny, ba! Nawet tak ładny jak Linux i to bez dodatkowego tuningu.[/quote]
W końcu nadeszł chwila prawdy. Czerń wiersza polecenia Visty dorównuje głębi tej barwy w trybie "beziksowym" Linuksa.
A jak ładnie by wyglądała przy ... wyłączonym monitorze.
O tym, że pierwsze zdanie cytatu jest dalekie od standardów przez Microsoft propagowanych wspominam tylko dla porządku. Poprawny wydźwięk zachwyt winien znaleźć odbicie we frazie " Windows jest [b]jeszcze[/b] ładniejszy.
[quote] Z czasem przekonałam się, że oprócz atrakcyjnego wyglądu, to również bardzo stabilne środowisko, w którym pracuje się dobrze i (odpukać) bezpiecznie.[/quote]
Mam rozumieć, że bazą porównawczą nadal są Linuksy maści wszelakiej?
No to gratuluję. - Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości - to się nazywa ... sarkazm.
[quote] W waszych opiniach pojawiają się różne głosy, ale cóż, prawdą jest, że nie da się dogodzić wszystkim. Moim zdaniem Microsoft poszedł w dobrym kierunku, zarówno w przypadku Visty jak i Office 2007. Nadeszły czasy, w których komputery są w tak powszechnym użyciu, że należy wychodzić na przeciw potrzebom początkujących użytkowników, a nowe produkty MS obserwuję właśnie jako bardzo przyjazne i mające przyszłość. I co tu dużo kryć - są śliczne. Może to mało profesjonalne podejście, ale co zrobić, jestem tylko kobietą :)[/quote]
Przepraszam za to, iż tego kawałka nie podzieliłem, ale straciłby cały swój urok.
Przeciwnicy mego zdania to idioci; męskie, szowinistyczne świnie, a może jeszcze coś gorszego - wieczni malkontenci i obskuranci - tak się chyba winno tłumaczyć te peany na temat "dobrego kierunku".
Na czym konkretnie ten "dobry kierunek" ma polegać - pomijam śliczność - nie bardzo już mogę zrozumieć. O "maniu przyszłości" wynikającym z c...zort wie czego - jakoś mi to wnioskowanie ani za dedukcyjne, ani za indukcyjne nie robi - nawet strach dyskutować i kwestię tę zgłębiać ( niezbadane są bowiem ścieżki logiki przymiotnikiem obdarzonej ).
[quote]Kończąc już te zachwyty - czekam na SP1 i trzymam kciuki za dalszy rozwój w tym kierunku.[/quote]
kończąc tę wprawkę trzymam kciuki za "ten kierunek". Nie tylko tym systemom i zestawom programów SP1 przydać by się mógł. Może dzięki temu "podwyższeniu wersji" lekkość formy zostałaby uzupełniona ważkością treści adekwatną do nazwy działu i zapowiedzi dotyczących grupy docelowej do której materiały w nim są adresowane?
PS.
Dziś nie stało mi sił by przebić się poza samą zajawkę i sprawdzić jak brzmią zapowiedzi konkretnych tekstów.
Wyrażam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Tak jak i braz [b]pochylenia się[/b] nad stroną "formalną" cytowanych wynurzeń.
Znowu się skusiłem:
1. Nie wiem co znaczy "ogarnieci... postanowieniami". Pewnie, jak zwykle, matoł ze mnie włazi, ale nie jestem qw stanie takiej zbitki ... ogarnąć.
2. "A póki co" to i zdanie od tego spójnika zaczęte, i - chyba - jakichś przecinków brak.
3."dowiedzieć się sporo rzeczy..", a dupa tam - rzeczy to ja mogę w szafie oglądać - ten, nomen omen, rzeczownik jest w cytowanym zdaniu użyty - delikatnie pisząc - nadmiarowo.
4.. Artykuł czy Autor w artykule raczej nie "pokazuje", a przedstawia ( coś ).
"Póki co" wystarczy.
1. Co prawda też "na R", ale czy Ty mnie aby nie mylisz z.. Rumcajsem?
2. Rozejrzyj się podle siebie i sprawdź czy jakowychś kupek siana, liści czy innego takiego dobra nie zoczysz - jeżeli będą to już wiesz, ześ sobie nagrabił i to dokumentnie. - Ustalenie za którego/których z "towarzyszy niedoli" Towej domyślności pozostawiam.
BTW - nie wiem czy ten Miodek to dobry pomysł - z jego ust padło, swego czasu, stwierdzenie dotyczące trafiającej się zasadności używania wulgaryzmów. Jak się zeprę to mogę, na autorytet językoznawcy -nie myl z ... "Wielkim Językoznawcą" - się powołując, zacząć krucjatę jakąś w sprawie usunięcia forumowej cenzury gwiadkująco zamienniczej.
Przykro mi o tym mówić Rebe, ale ja to bym się chyba z lekka bał Cię pod włos wziąć. Kto wie czy w tym Twoim bujnym owłosieniu nie natrafiłbym zupełnie przypadkiem na jakieś pierwotne formy życia, co też mogło by się wiązać... itede.
Inna sprawa to te rozdziały w kajeciku. Ty akurat znajdujesz się w akapicie poświęconym największym językowym purystom, zaraz obok Miodka i Bralczyka to raz, a dwa to obok Dorna i Cymańskiego za kwiecistość mowy, ale tego bym raczej jako atutu nie brał.
Dla Ciebie, Anathema, to mam jedną - scisle konstruktywną - mniej betonu, więcej zbrojenia.
Pytanie [b]retoryczne[/b] do powyższej sugestii brzmi: I jak Ci teraz?
Mnie pozostaje tylko podziękować Rebe za wszelkie uwagi (mniej lub bardziej konstruktywne) - oczywiście wnioski wyciągniemy.
Pozdrawiam,
Dawid
Ty, Bobi, nie bierz mnie pod włos - ja dobrze wiem, który "rozdział" w kajecie się od mego nicka zaczyna.
Jakbyśmy w przyszłości potrzebowali na dodatkowy etat korektora to jesteś Rebe na pierwszym miejscu w moim kajeciku. (:
Wracamy do sedna, jak widzę (i b. dobrze) - o Nowym Roku nie bedzie, bo przyczyny czysto osobiste mnie dopadły.
ChrisGud - są w Redakcji osoby, jak mniemam uczciwe na tyle, że potwierdzić mogą, iż wielokrotnie "poprawiałem" mniej lub bardziej poważne ułomności "eksperckich zapowiedzi". Z tego co pamiętam nie tylko językowe, ale i o precyzję merutoryczną zahaczające. Jeżeli jednak po takiej interwencji - przeczytane jedno jakieś zdanie - następuje korekta, ale w tej samej zajawce zostaje niepoprawiony inny błąd to szlag mnie trafia, że muszę każdy osobno wymieniać, bo samodzielności Redakcji uświadczyć nie mogę.
Zebrałem tedy, do kupy, to com zobaczył - w końcu raz przeczytałem komplet zajawek - i nie wyszło to dla Was najlepiej.
Nie kryję, że gdy oddałem się lekturze Twej odpowiedzi nie wiedziałem czy mam śmiać się, czy płakać. - Też miewam swobodne skojarzenia i dzięki nim doszedłem do konkluzji, że gazety w internecie nie muszą dbać o korektę, bo w "sieciowym świecie" inne zasady są dopuszczalne.
I jedno jeszcze - nie mieszaj, proszę, do tego wszystkiego inteligencji, ani Waszej, ani niczyjej innej - to nie jest rozmowa o aspiracjach do Mensy, a o nieudolności - to jest określenie z gatunku delikatnych - w propagowaniu tego co wydaje Wam się ważkie.
Tylko i aż tyle miałem do napisania i... napisałem.
Właściwie, to miałem chęć włączyć się w dyskusje i napisać o błędach, wypaczeniach, nadęciu i paru tym podobnych rzeczach, ale... najpierw rozbroił mnie uśmiech Agi (tej co to podobno ma narzeczonego, czemu trudno sie dziwić), a potem ostatni post. No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim Szczęsliwego Nowego Roku!
No fakt, to był offtopic za który przepraszam. A w redakcji? Cóż. Tu pracują tylko ludzie. Ja w swoich tekstach staram się dopracowywać sferę "literacką", o ile pozwolisz że tak to nazwę. Może czasem się przecinki gdzieś nie zgadzają, ale to nie o to chyba chodzi. Bądźmy wyrozumiali, w szczególności że wszyscy pracujący w redkacji ludzie to osoby intelignentne, a że nie każdy może ma dar do klecenia zdań pięknych i składnych, to się przecież zdarza. I wybacz Rebe, że tak na Ciebie naskoczyłem. Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku :)
Jak ja to lubie - teraz będzie cytata :
[quote] Lubimy makaronizmy? [/quote]
Dlaczego akurat to pytanie zacytowałem? Pewnie dlatego, że lubię gdy interlokutor - do tablicy w żaden sposób nie wywołany ( nie dopuszczam lemingowego ciągu grupowego, choć moze powinienem(?) ) - miesza formy.
Ja jestem "Szanowny Pan" - to sprawa jasnaa, ale, Kto lubi tego juz pojąć nie zdołam - chyba, że podmiotem domyslnym jest tu .. Redakcja. - to by wyjasniało parę kwestii, w tym i tę czy "nie chcąc, chcąc" czy też "chcąc, nie chcąc" to wyrażenie łacińskie brzmi ( cytata kolejna, by potem mowy o tym, że z sufitu wymyślam nie bło [quote] volens nolens [/quote] )
W kwestii nawiasów - oczywiście, że błąd popełniam. Żeby ten był najpowazniejszy choć, ale gdzie tam - jest ich więcej i cięższej wagi. To jednak jest, Panie Redaktorze, póki co moja sprawa, a nie Panska ( ten sznyt "pańszczyźniany" pozwalam sobie zapożyczyć ).
Mnie wolno pisać jak chcę, bo czynię to na swój rachunek ( moje polonistki albo już nie zyją, albo - jako osoby gołębiego serca - wybaczą mi wszystkie wpadki ). Wy tego komfortu pozbawieni jesteście - ortografia, gramatyka kulejące , zapowiedzi rozmijające się z treściami, to są wizytówki Waszych dokonań.
Rekapitulując zwaracam Ci, ChrisGud, uwagę na to, że nie moje brudne uszy są tematem tego co dziś napisąłem, a zupełnie inna kwestia, do której jakoś - ten zwyczaj staje się udziałem zdecydowanej większości "załogi" cxp - nie udąło Ci się odnieść. Gdybyś, tedy, miał ochotę coś jeszcze napisać w odpowiedzi to nie krepuj się i pisz .... byle na temat.
Nie no trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam! Skoro już przy tym jesteśmy to pragnąłbym zauważyć że Szanowny Pan zarówno przed, jak i po nawiasie stawia odstępy. Jest to niezgodne z zasadami języka polskiego, a jak wiary w to brak odwołuję do innej książki (jeśli przypadkiem kupiłeś razem z Gazetą Wyborczą coś innego niż Słownik śp. Kopalińskiego). Lubimy makaronizmy? To [I]volens nolens[/I] powinno się je pisać kursywą. Ot, tak. Dla zasadniczej zasady. Dla mnie to oczywista oczywistość.
Ponieważ znudziło mi się, a pewnie i dotychczasowemu "stałemu Adresatowi" ciągłe opieprzanie niewinnego anathemy za błedy w zajawkach Expertowych kończę z korektą prowadzoną w spośób "prywatny" i zaczynam piętnować to co się pojawia publicznie.
Mam bowiem szczerze dość zniechęcania mnie do czytania.
Wstęp:
Nie wiem, ale pewnie bym napisał "ryby-pułapki", choć być moze znalazłbym jakieś określenie o zblizonym znaczeniu, a nie bedace taką - nomen omen - pułapką językową.
Windows Vista:
"Monitor Stabilności i Wydajności Windows. ... dlaczego warto go poznać, a być może nawet wdać się z nim w bliższą znajomość... "
Może i znajomośćpozwala się wdawać w bliższą - szczególnie po poznaniu ( bez tego etapu w ogóle jest dupa blada )- ale jednak wolałbym "wdać się z nim w bliższą komitywę" czy też "docenić jego wartość".
Microsoft Office 2007"
"jakże potężnego" sprawia wrażenie wyrażenia wtrąconego, a tym samym winno być ono odseparowane od głownej cześci wypowiedzi - kłania się brak przecinków.
Technologia:
skoro "wracamy do wirtualizacji" to nie " funkcje wirtualizacji", a "jej funkcje".
Systemy serwerowe :
Na TechNecie opisano wiele róznorakich kwestii, ale w wypadku konkretnego artykułu to nie "gdzie", a " w którym".
Liczę na to, że w ramach okazania mi wdzięczności dowiem się jaką ilość znaków interpunkcyjnych pominąłem w swoim tekście, ile literówek zdarzło mi się popełnić oraz ile razy dopadła mnie nieporadność gramatyczna.
Z pokorą przyjmę te "obliczenia" - one bowiem w sposób jasny dowiodą dlaczego to nie ja jestem ekspertem od ... barszczu z uszkami.
PS.
Chciałbym móc napisać że to był ostatni post zawierający tego typu wytyki, ale - znając dotychczasowe dokonania Autorki wprowadzeń - nie mam złudzeń.
Bardzo się cieszę, ze dział Expert został przez was zauważony. W imieniu swoim oraz autorów artykułów dziękuję za konstruktywną krytykę! Jak zapewne zauważyliście dopiero się rozkręcamy, do tej pory na CXP nie poruszaliśmy mocno skomlikowanych czy bardzo zaawansowanych problemów, czas to zmienić. Poniewaz dla Portalu CentrumXP.pl wejście w tę tematykę jest nowością, w dużej mierze opierać sie będziemy o materiały z InfoJamy oraz Microsoftowego TechNetu z którym współpracujemy oraz który troszeczkę na zlecenie Microsoftu współtworzymy.
Dziekuję za wyrozumiałośc, jeszcze raz dziękuję i proszę o konstruktywną krytykę, wierze, ze doceniacie to, ze dla was nadaj sie rozwijamy :-)
Tak Panowie i Panie zdecydowanie tu potrzebny jest "expert"!ale albo mediator albo psycholog!
Pozdrawiam
1. Czy ja gdzieś coś - poza zestawieniem Twoich wypowiedzi nt. wykształcenia - sam sugerowałem ? - No może rzeczywiście jedno - byś je poszerzył, ale to przecież nie żadna hańba niezależnie czy w ramach dokształcania, czy doskonalenia ( chyba, że teraz już sugestia dot. podniesienia kwalifikacji jest obelgą ? ).
2. I chwała Jahve.
3. Biblioteka Kongresu USA ilczy ciut więcej - nie osimieliłbym się sugerować, że jest to ównoznaczne z tym, że każdy kto ma do niej dostep zapoznał się z cąłą jej zawartością.
4. Wroć ze 2 czy 3 zdania wyżej i sprawdź jak się ma Twoja wypowiedź [quote] Wyrażasz bezpodstawne poglądy obrażając jednocześnie osoby, o których tak naprawdę nic nie wiesz.[/quote] do tego cos napisał.
Trzymając się Twojej poetyki - mam niejasne przeczucie że udało mi się więcej zapomnieć niż Tobie przeczytać.
5. Wyksztłącenie to pewnie zawdzięczam mojaj Mamie, kóra mnie czytać nauczła - reszta jest prostą konsekwencją tej umiejętności. Grubiańskość tak jak i inteligencję, [b]wrodzonym[/b] zdolnościom do przystosowywania się nieznanych warunków ( w tym wypadku poziomu interlokutora - nie napisze adwersarza, bo na tkaie miano trzeba sobie zasłużyć. )
6. Jeżeli zaś o "współczesną polszczyznę" chodzi - w słownikowym wydaniu to nie jest moją iwną, że ewolucja języka postępuje w kierunku prowadzącym do zatraty znaczeń pierwotnych pod wpływem ... pójścia na rękę potrzebom(?) społeczeństwa. Tego typu wydawnictwa, na które się powołałeś są niczym innym jak odmianą wulgaty ( ją też wydano, bo "doły" miały problemy percepcyjne ).
[i]Reasumując obiecuję spolegliwość i omijanie dialogu z Wami filipinek jak również to, że rozważę alternatywę czy się wypowiadać nadal własne zdanie reprezentując, czy zamilknąć, czy też zaadoptować się i dąć w Waszą tutkę.[/i]
Prawda, że ładnie i zrozumiale to brzmi?
Szkoda tylko, że w polszczyźnie bezprzymiotnikowej jest to stek bzdur.
PS.
A wszystko przez to, że uwierzłem w to co we Wstepniaku przeczytałem (oj naiwny, naiwny, naiwny).
Szczerze mówiąc Rebe, czuję się Twoimi słowami obrażony bo nie Tobie oceniać jakie jest moje wykształcenie. O tym świadczyć mogą tylko i wyłącznie sprawy w jakie jestem zaangażowany, jakie piastuję urzędy i co chcę w przyszłości robić. Po tej krótkiej dyskusji w jaką się z Tobą wdałem mówię Ci jedno - nie zamierzam nigdy więcej się z Tobą wdawać w żadne dyskusje. Wyrażasz bezpodstawne poglądy obrażając jednocześnie osoby, o których tak naprawdę nic nie wiesz. A jeśli już chodzi o fakt posiadania słownika Kopalińskiego, to powiem Ci jedno - moja prywatna, domowa biblioteczka w chwili obecnej liczy ponad 5000 pozycji. Jest to liczba publikacji z której byś nie przeczytał nawet 1/10000. A skoro tak narzekasz na nauczycieli jako "zło konieczne" to zastanawiam się komu zawdzieczasz swoje porażające wykształcenie i grubiańskość. Jeśli chodzi o "pasjonata" polecam współczesny słownik języka polskiego wydawnictwa PWN.
Do sprawy linków nie ma co wracać, bo to jest techniczna rzecz (że się z takim podejściem - mowa o drugim - nie zgadzam to ćóż .. moje prawo). O Twoim tekście, jako takim, już się na samym początku wypowiedziałem i tę wypowiedź przypomnę [quote]Tekst, któremu można przyklasnąć jako spełniającemu warunki wprowadzenia do zagadnienia.[/quote] bo wygląda, że cały czas rozmowa jest o zupie z jednej i anosie z drugiej strony się toczy.
W Twoim wypadku, jako Autora, zostaje jeszcze ten jeden zarzut merytoryczny związany z ograniczeniem się do MS - w tej sprawie brak jakiegokolwiek uzasadnienia i to z dwóch przyczyn:
1. Wprowadzenie - trzymajmy się tego charakteru artykułu ( tej jego części ) - nie uzasadnia "przyglądania się bliżej" żadnemu programowi, a winno czy też raczej mogłoby zawierać, skoro już o "nazwach" mowa, przegląd dorobku producentów - szeroki na tyle, na ile jest to możliwe.
Można przyjąć, że bezwiednie popełniłeś "grzech nadgorliwości" wprowadzając już na tym etapie jakieś uszczególowienia przykładowe. Bywa i żaden to byłby powód do wstydu gdyby nie...
2. Twoja odpowiedź [quote] [b]takie założenie miałem od początku [/b]- opisać to zagadnienie na podstawie oprogramowania MS (tudzież opublikowanego na portalu poświęconemu produktom tej firmy). [/quote]
a/ Założenia ogłasza się we wstępie - wtedy nie ma wątpliwości co do charaktery "badań".
b/ To co w nawiasie podałeś odebrało mi - i ten stan trwa do chwili obecnej - wszelkie argumenty. Nie można bowiem dyskutować z ... dogmatami.
Faktem jest, że pewnie kiedyś coś będę mógł ocenić. Tylko po pierwsze czy mi się będzie chciało (to jest moje zmartwienie), a po drugie czy rzeczywiście czegoś się dowiem (a to już zmartwienie tych, którzy taki, a nie inny kształt "Wstępniakowi" nadali), bo jeżlei nie to... wracamy do punktu wyjścia.
Ad .PS.
Jeżeli popełniłem błąd z płcią to oczywiście przepraszam ( nie pierwszy i nie ostatni raz by mi się to trafiło, choć - z reguły - w drugą stronę tak bywało ).
Na swe usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że to zapewne był wynik działania podświadomości przy ocenie Autora słów, które czytałem ( co z tego wynika i dlaczego o tym nie piszę Waszej domyślności zostawiam ).
PS.
[quote]nerwów mi szkoda [/quote] - słusznie jak je na mnie "zużyjesz" to przestaniesz być ... pasjonatem.
Pozwolę sobie odpowiedzieć krótko, gdyż chyba nerwów mi szkoda (no i to lenistwo...).
Gusioo niczym nie muszę się przed Tobą chwalić, a skoro już taki dociekliwy jesteś to niech Google Cię prowadzą - powinieneś skądinąd to znać (http://www.google.pl/ - to tak, gdybyś już zapomniał).
Rebe, pomijając kwestie niedziałających linków itp. rzeczy, a wracając do Wirtualizacji - artykuł ten jest jak wspomniałem tylko wstępem do zagadnienia, więc oczywistym jest, że materiał jest dosyć luźnym i przystępnym tekstem. Zapraszam serdecznie do kolejnych materiałów poświęconych tej tematyce - wtedy będziesz mógł ocenić, czy tak naprawdę dowiedziałeś się coś nowego, czy nie.
P.S. Co do kwestii mojej płci: Tak, jestem mężczyzną - sprawdzałem dziś rano ;-)