Zaczęło się od tego, źe raz – dwa razy na pół godziny ekran mojego monitora robił sie całkowicie czarny – robił sie czarny na jakies – 3–4 sekundy po czym pokazywał sie normlanie pulpit. Z biegiem czasu zrobiło się tak źe zaraz po uruchomieniu systemu sytuacja powtarzała sie, tyle tylko ze z częstotliwością kilka sekund. Wystarczył ruch myszką i obraz robił sie czarny na kilka sekund.. powracał do normalności na jedną czy dwie sekundy i znowu czarny.... Skonczyło sie na tym ze blyskał jak stroboskop... i tylko na sekunde pokazywała sie łączka na pulpicie w systemie XP. Na innych systemach było to samo. Rozebrałem komputer. Okazało sie za na mojej grafice GeForce 5200 128MB w wiatraczku uzbierało sie troche kurzu. Przeczyściłem go spręźonym powietrzem. Pomogło na dzień. Potem choroba powróciła. Co ciekawsze moja karta graficzna po włoźeniu do innego komputera sprawuje sie bez zarzutu. A karta z tamtego komputera (GeForce MX440 64MB) w moim komputerze sprawuje sie równie dobrze. Odpada więc awaria monitora. Moja płyta główna Shuttle AK32L, Duron 1200, 512SDRAM. Pomocy bo nie wiem o co chodzi.