Co się dzieje z komputerem??
Po postawieniu świeźego systemu i pracy kompa przez jakieś 6–8 godzin zaczynają mi znikać programy. Obiawia się to tym, źe np. ikony na pulpicie przestają mieć swoje źródła i niemogą znaleźć docelowych programów, gdzie zaraz po instalacji jest wszystko OK. Albo dostaję wiadomość na GG, która to przyszła przes 4 godzinami i cały czas miga. Wtedy ją włączam aby odczytać a tu napis źe nie moźe znaleźć programu i znika mi słoneczko z treya.
Potem po ponownym uruchomieniu kompa niektóre ikony przestają mieć swój domyślny wygląd typowy dla danego programu, a w zamian maja standardowe prostokątne ikony.
Przeskanowałem Nortonem Antywirem z bazą wirusów sprzed dwóch dni, skanowałem MKS VIR On–line i nic nie wykryły, AD–Ware teź uźyłem. Przed podłączeniem się do internetu zainstalowałem łaty na Sasera i Blastera.
Co się dzieje, czy to jakiś wirus, którego ani Norton, ani MKS nie widzi??
Czasem teź pisze źe gubi mnóstwo plików DLL. Dodam, źe mam nowy HDD i raczej bad sektorów nie ma. To samo się dzieje zarówno na NTFS i FAT32. Ja juz od zmysłów odchodzę
CO SIĘ DZIEJE??