Wszystko zaczęło się tak, że kupiłem sobie dysk i spoko, podlączyłem i luz. Ale że nowy dysk jest dwukrotnie szybszy to zainstalowałem system na nowym dysku i wsio, po paru godzinach użytkowania zauważyłem, że coś nie działa jak należy. Gadu-gadu otwiera się minute, tak samo Opera. Samo wgrywanie stron sprawia, że system dostaje czkawki, ale dźwięk w winamp się nie tnie, a gry działają dobrze.
Początkowo myślałem, że może dyski przestawiły się na PIO lub SiI3112 (kontroler SATA na płycie Abit NF7-S) nie radzi sobie z dyskiem SATAII, czy może jest jakiś konflikt sterowników, którego nie było. Ale stwierdziłem, że przywróce system na stary dysk... i cóż po paru godzinach to samo i nie wiem, what da f%ck . To wczoraj nowa instalka, nie instalowałem sterów od chipsetu nForce2 i luz. Ale zrobiłem obraz partycji ghostem to stwierdziłem, że zaryzykuję. I oki, wszystko działało jak należy. I teraz najlepsze. Uaktywniłem konto Gościa, zalogowałem się i zobaczyłem, że już jest coś nie tak, oczywiście tam nie miałem podglądu procesu System. Więc wróciłem na konto głowne i koszmar wróćił. Wszystko nie tak. Na szczęscie miałem obraz i przywrócilem system. To samo po utworzeniu dodatkowego konta oczywiście ograniczonego, bo tworzyłem je, żeby inni mogli korzystać z mojego komputera.

Jakiś wirus... raczej nie, bo Norton Antivirus nic nie wykrywa, a problem pojawia się po utworzeniu nowego konta i zalogowaniu na nie. Ad aware też nic nie wykrył.
Zupełnie nie mam pomysłu, bo od zawsze miałem co najmniej dwa konta na kompie - moje administracyjne i drugie dla wszystkich.
Nie wiem czy to pomoże, ale ogólnie na starym dysku miałem taki swój katalog, w którym wszystko trzymam. Zamiast wprowadzić zakaz dodatkowym kontom podglądu itp to ja usunąłem możliwość przeglądania go przez zwykłych użytkowników. Teraz za każdym razem jak stawiam system muszę zmieniać właściciela, żeby samemu z niego korzystać hehe nie mam pojęcia czy to może coś mieszać, ale warto o tym napisać.

Oki przywróciłęm standardowe ustawienie dostępu dla dysków i katalogów. Wydaje mi się, że ustawiłem jak trzeba.

Wzorując się na artykule http://www.idg.pl/porada/105597.html gdzie przyczyną były stery do grafy ja zauważyłem, że u mnie na pierwszy miejscu jest amdk7 znalazłem wiec amdk7.sys w windows/drivers. U mnie amdk7 był na pierwszym miejscu z użyciem prawie 100%... znaczy jest. Ale okazało sie, że tak powinno być. Na pewno po usunięciu problemu koleś ma na pierwszy miejscu intelppm.

I to mnie tchnęło do dalszych poszukiwań problemu.

Zrobiłem dodatkowe konto i oczywiście problem występuje. Ale jest powiedzmy "śmiesznie", bo oczywiście jak używam kernrates(krview) to jest na pierwszym miejscu amdk7 i tak powinno być. Ale teraz zrobiłem sobie podgląd w czasie gdy gg włącza się minutę czy więcej oraz opera i sprawa wygląda tak
ntoskrnl with 47% of total hits, then Ntfs with 30% hits, next SYMEVENT with 10% hal with 7% SAVRT with 3%. Nie ma co tłumaczyć na polski. Widać, że ntoskrnl ma duże użycie, ale one wynika z problemów, takich samych co miał ten kolo ze sterownikami do karty, ale ntfs na poziomie 30% tu musi być coś nie tak.
Po przywróceniu systemu z obrazu Ghost sytuacja wygląda tak "44% of total hits for amdk7, next is ntoskrnl 28%, NavEx15 6%, hal 5%, Ntfs with only 2%, NAVENG 2%, SYMEVENT 2% and so on"
Móże jakieś nowe sugestie? :)