Więc sytuacja wylgąda następująco: od jakiś 2 lat mam taki problem, gram sobie np. w splinter cella i po ok 15 minutach na całym ekranie pojwiają się setki wielokolorowych trójkątów których wierzchołki są w samym środku monitora a reszta dotyka karawędzi. Gdy rusza się myszką to migają kilka razy na sekundę i zmieniają kolory – po prostu totalny sajgon. Gdy wyjdzie się z gry na fuksa bo za duźo nie widać (tylko jakieś pojedyńcze przenikające tekstury gry) to w całym windowsie jest pełno tego czegoś co jest na zdjęciu (po prostu jest to non–stop i miga w róźne odcienie zielonego). Zawsze było tak źe pokazywało się to w kaźdej nowo zainstalowanej grze tylko raz i nigdy więcej juź tego nie widziałem, ale w splinter cellu (w kaźdej częśći) dzieje się to co ok. 15 minut i zaczyna mnie to denerwować. Pozatym zawsze po restarcie wszystko wracało do normy. Jednak dzisiaj po restarcie nie wróciło i dlatego pisze na forum o tym. Po włączeniu kompa mam teraz niektóre ikonki (kompletnie losowe) z takimi zielonymi paskami (widać to na zdjęciu pod tym sajgonem). Proszę pytać odpowiem na kaźde pytanie, jeźeli coś jest niejasne (a dziwne źeby było) to prosze pytać. Teraz mój sprzęt: AMD Athlon 1700+, 768MB DDR, ATI Radeon 9100 Series 64MB DDR, 60GB dysk twardy, płyta główna ASUS A7V333–X, icpnet 1536/170 kb/s winXP professional SP2