sys, czy hardwere?
Witam! Otóż mam problem z komputerem, nie jestem pewien czy to bezpośrednia wina systemu, czy też sprzętu.
Miesiąc temu ledwo kupiłem nowego kompa, (Intel C2D 1,86Ghz, ASUSP5B, seagate barracuda 7000.9, itp). Problem pojawił się nagle i niespodziewanie. Otóż jakieś 2-3 dni temu rozpakowałem plik który miał 5,50GB w WinRar.Po chwili rozpakowaniu wszystko glancuś, gdy zaledwie minute póxniej komp złapał zwieche, nic reset -> efekt: komputer właczał się do momentu paska i zwiecha. Dysk nie pracował.Odpaliłem wkońcu chkdsk. Po chwili komp restart i właczył się na szczęście, ale po chwili znów złapał zwieche. Jednak potem działa już normlanie, oprócz jednego wkurzającego szczegółu. Zaczął zamulować w pewnych sytuacjach:
chodzi mi oto że gdy wchodziłem na partycje na której miałem wypakowany owy poprzedni plik, zanim mogłem coś zaznaczyć, wejśc do foledru mijało ok 20-30 sekund albo i dlużej. Na początku tyczyło się to tylko folderu w którym był plik. Potem już całej partycji F:
usunełem więc plik, ale problem pozostał. Niemniej jednak dodatkowo większość aplikacji exe zachowuje się podobnie, tzn: uruchamiają się długo...Wszystklo zaczeło się od tego kiedy rozpakowałem temten plik.Nie był zawirusowany raczej napewno.Zrobiłem skana NAV+AdAware+Spybot S&D+Stinger+Arcavir online scaner. NIC. W Hijack nie zauważyłe niczego podejrzanego.Procek też nie jest obciążony(tylko jak coś właczam to skacze nagle do 50% i chwilowa zwieecha, wcześniej było ok 10% i odrazu wszytstko ładnie śmiga). Dodatkowo dziwne jest to że gry śmigają idealnie (COD2,BF1942,FEAR,BFME...)Niewiem co jest grane, ale nie mam zamiaru robić formata, o ledwo miechu, tym bardziej że nie jestem pewien czy to jest wina sys'a , czy sprzetu (np. pamięci, dysku, bądź samej płyty głownej, np kontrolera SATA)
System WindowsXP z SP2.
Odpowiedzi: 1
cos mi sie wydaje ze wirusa jakiegos zalapales na nastepny raz sprawdzaj co sciagasz moze to byc tez wina winrar-a
Strona 1 / 1
no dobra, ale może coś konkretniej, bo już skanowałem kompa i nic.
<DIV>hmmm dziwne. Wczoraj kompa odpaliłem w trybie awaryjnym z odłączonym kablem od neta. Efekt: komp działa normalnie, partycja F: normalnie, programy włączały się normalnie. Po ponowny uruchomieniu już w zwykłym trybie, też z odłaczonym kablem, był też dobrze, po chwili kabel podłaczyłem od neta i też działał normalnie. Zrobieł znów restart, i tym razem już nie było tak piękne, znów partycje długo się otwierała, programy itp. Zauważyłem że wtedy procs explorer.exe działa na 25% proca, system 25% i komp stoi na 50%. Net zamula, ale głównie własnie prze proca. </DIV> <DIV>Odpalił dziś kompa z płyty i w konsoli odzyskiwania, dałem polecenie chkdsk z parametrem /p - na dysku c i e znalazłem pomniejsza błedy, natomiast na f: wyskoczył "Ren dysk zawiera jeden błąd nieodwracalny"</DIV> <DIV>I ym bardziej mnie zdziwiło kiedy podął troche ponad 50GB pojemnośći i 0 dostepnym (mam 54Gb wolnego, partycja ma 61GB)</DIV> <DIV>Niewiem o co chodzi. Format nic niepomoże jeżeli to wina partycji, aniewiem jak spradzić czy to prze partycje, czy tez prze fizyczne uszkodzenie dysku.Poradzcice please!</DIV>