Witam! Mam następujący problem. Parę dni temu, po półrocznej przygodzie z Vistą, zainstalowałem sobie WinXP z SP2. Doprowadziłem go do stanu używalności, wgrałem całe potrzebne mi oprogramowanie i teoretycznie wszystko działa. Jest jednak jedna rzecz, która mnie niesamowicie denerwuje. W momencie, gdy loguję się do systemu tuż po jego uruchomieniu, czas potrzebny na to, żeby można było z niego korzystać wynosi ok 2 minuty, co jest skandalicznie dużo bo razem ze startem systemu, mam włączone uruchamianie ledwie kilku programów: DeamonTools GG StyleXP Thoosje Sidebar F-Secure Gdybym miał je wszystkie sam uruchamiać, to łącznie zajęłoby to może 10-15 sekund. Sprawdziłem logi Hijack'a ale nic podejrzanego nie widzę. Czy może to być kwestia tego, że system nie jest jeszcze aktywowany? Bo czekam na nowy klucz z uczelni i chwilę to może jeszcze zająć. Dokładnie ten sam system mam na drugim kompie (laptop HP 6715s), gdzie jest już aktywowany i tam całość zajmuje ok 10 sekund. Ma ktoś jakiś pomysł co z tym można zrobić?? Bo wnerwia mnie to do nieprzytomności. Wprawdzie sprzęt nie jest super nowy, ale na potrzeby uruchamiania XP myślę że spokojnie wystarcza (AMD 64 3000+ 1800@2000Mhz, 1GB DDR) tym bardziej, że już Vista doprowadzała się do stanu używalności znacznie szybciej.