Petycja do Microsoftu – Windows XP Starter Edition
Co myślicie o petycji do Microsoftu o wprowadzenie tańszego Windowsa do Polski: http://tanieokna.net/ ?
Odpowiedzi: 20
Damianos:Ale przelicz sobie 100zł (no powiedzmy ze w polsce tyle by kosztował system) na dolce to M$ psie pienądze wziąłby za swój system i wyszłoby na to źe sprzedaź systemu w polsce nie przynosi mu źadnych zysków. Dlatego obnizka cen jest nierealna.
I tak juz M$ ma za duzo kasy :twisted: :P
Ale przelicz sobie 100zł (no powiedzmy ze w polsce tyle by kosztował system) na dolce to M$ psie pienądze wziąłby za swój system i wyszłoby na to źe sprzedaź systemu w polsce nie przynosi mu źadnych zysków. Dlatego obnizka cen jest nierealna.
mi teź się zdaje źe to by załatwiło problem. ale jak wiadomo proste rozwiązania są zawsze najtrudniejsze :wink:
Daimos:The_judge:
2) cena windowsow w Polsce jest podobna do tej w innych krajach. Nie moze byc u nas duzo mniejsza, bo wtedy ludzie z innych krajow kupowaliby w Polsce i odsprzedawali gdzie indziej po nizszej cenie. Wiec trudno by MS dostosowal swoja "swiatowa" cene za Win do warunkow panujacych w Polsce.
a nie da się tak zrobić by windowsy sprzedawane w polsce działały tylko po polsku? z twojej wypowiedzi wnioskuje źe tak nie jest. gdyby tak było to po co japończykowi polski office czy xp home?
Akurat z tym sie zgodze, oprogramowanie to nie to samo co procesory czy komórki ,gdzie do procesora nie trzeba jezyka a do komorki idze dograc jezyk :P
Chcialo Ci sie ? Nie masz pod reka krotszej wersji dla matolow ? :mrgreen:The_judge:1)
2)
3)
4)
Bo tez chcialbym zrozumiec :mrgreen: .
The_judge:
2) cena windowsow w Polsce jest podobna do tej w innych krajach. Nie moze byc u nas duzo mniejsza, bo wtedy ludzie z innych krajow kupowaliby w Polsce i odsprzedawali gdzie indziej po nizszej cenie. Wiec trudno by MS dostosowal swoja "swiatowa" cene za Win do warunkow panujacych w Polsce.
a nie da się tak zrobić by windowsy sprzedawane w polsce działały tylko po polsku? z twojej wypowiedzi wnioskuje źe tak nie jest. gdyby tak było to po co japończykowi polski office czy xp home?
The_judge:Chciałoby się, by róźnica była większa, bo przecieź łatwiej jest zrobić program (chyba?) niź ... dajmy na to procesor...
Wiesz dla mnie zrobic to czy to to nie ma wiekszej roznicy bo i tak bym tego nie zrobil :lol: , wystarczy raz zrobic a reszta zajma sie maszyny 8)
1) juź sam pomysł sprzedawania czegoś takiego to chamstwo. I musze sie tu zgodzić z którąś wypowiedzią, źe nawet gdyby to kosztowało 1 zł to bym tyle za to nie dał.
Taka rozdzielczość, to chyba na komórówke.... i 3 programy max ... lol
Poczóbym się uraźony gdyby ktoś mi w sklepie zaproponował takie coś :?
2) cena windowsow w Polsce jest podobna do tej w innych krajach. Nie moze byc u nas duzo mniejsza, bo wtedy ludzie z innych krajow kupowaliby w Polsce i odsprzedawali gdzie indziej po nizszej cenie. Wiec trudno by MS dostosowal swoja "swiatowa" cene za Win do warunkow panujacych w Polsce.
3) Co do kradzieźy (bo ktoś o niej wpspominał), to nie chcę się mądrzyć, ale kradzieź kradzieźy nie jest równa – no chyba źe w sensie przeźycia psychicznego, czy jak to tam określić.
A jest nie równa dlatego, źe jedna kradzieź będzie występkiem a inna wykroczeniem (w zlaeźności od sposobu, wartości, motywów...blablabla)
Innymi słowy : morlanie kradzieź lizaka moźe równać się kradzieźy samochodu; ale pod względem sankcji w prawie na pewno nie ;)
4) A co do piractwa, to teź jest troche inaczej, bo skopiowanie programu powoduje utratę potencjalnych korzyści (czyli nie ma realnej straty w majątku – tu majątek nie wzrósł tak, jakby to się stało, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, czyli nielegalne skopipowanie programu) a kradzieź rzeczy (w znaczeniu tej takiej potocznie rozumianej kradzieźy, np samochodu) powoduje właśnie stratę w majątku (jego uszczuplenie). stąd inne podejście do piractwa i kradzieźy
Tu Rebe dobrze napisał, bo najwaźniejsze jest nastawienie. Załóźmy źe jesteśmy na zachodzie i nie narzekamy aź tak na ceny. Zarabiamy 10000 miesięcznie, komputer kosztuje 3000 i nei mamy z tym problemu ale potem trzeba kupić program – windows pewnie z 500 zł, office pewnie z 1500 zł... I mimo źe nas stać na to bez problemu, to tak troche dziwne sie wydaje, źe sprzęt jest taki tani w stosunku do oprogramowania, albo oprogramowanie jest takie drogie w stosunku do sprzetu. Chciałoby się, by róźnica była większa, bo przecieź łatwiej jest zrobić program (chyba?) niź ... dajmy na to procesor...
Taka rozdzielczość, to chyba na komórówke.... i 3 programy max ... lol
Poczóbym się uraźony gdyby ktoś mi w sklepie zaproponował takie coś :?
2) cena windowsow w Polsce jest podobna do tej w innych krajach. Nie moze byc u nas duzo mniejsza, bo wtedy ludzie z innych krajow kupowaliby w Polsce i odsprzedawali gdzie indziej po nizszej cenie. Wiec trudno by MS dostosowal swoja "swiatowa" cene za Win do warunkow panujacych w Polsce.
3) Co do kradzieźy (bo ktoś o niej wpspominał), to nie chcę się mądrzyć, ale kradzieź kradzieźy nie jest równa – no chyba źe w sensie przeźycia psychicznego, czy jak to tam określić.
A jest nie równa dlatego, źe jedna kradzieź będzie występkiem a inna wykroczeniem (w zlaeźności od sposobu, wartości, motywów...blablabla)
Innymi słowy : morlanie kradzieź lizaka moźe równać się kradzieźy samochodu; ale pod względem sankcji w prawie na pewno nie ;)
4) A co do piractwa, to teź jest troche inaczej, bo skopiowanie programu powoduje utratę potencjalnych korzyści (czyli nie ma realnej straty w majątku – tu majątek nie wzrósł tak, jakby to się stało, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, czyli nielegalne skopipowanie programu) a kradzieź rzeczy (w znaczeniu tej takiej potocznie rozumianej kradzieźy, np samochodu) powoduje właśnie stratę w majątku (jego uszczuplenie). stąd inne podejście do piractwa i kradzieźy
Rebe:
Przejrzyj informacje prasowe ,a przekonasz się, źe to nie jest wyłacznie kwestia zarobków – problem dotyczy , choć w óźnym stopniu, całego świata i wszystkich grup społecznych.
To jest kwestia nastawienia ludzi.
Tu Rebe dobrze napisał, bo najwaźniejsze jest nastawienie. Załóźmy źe jesteśmy na zachodzie i nie narzekamy aź tak na ceny. Zarabiamy 10000 miesięcznie, komputer kosztuje 3000 i nei mamy z tym problemu ale potem trzeba kupić program – windows pewnie z 500 zł, office pewnie z 1500 zł... I mimo źe nas stać na to bez problemu, to tak troche dziwne sie wydaje, źe sprzęt jest taki tani w stosunku do oprogramowania, albo oprogramowanie jest takie drogie w stosunku do sprzetu. Chciałoby się, by róźnica była większa, bo przecieź łatwiej jest zrobić program (chyba?) niź ... dajmy na to procesor...
Naczelny:... Bo hardware to konieczność, samo się nie zrobi...
No windows sam z siebie nie powstał :lol: , trzeba było go zrobić tak samo jak karte graficzną , procesor , itp itd , Starter edition to dla mnie kicha totalna, nie widze potrzeby miec okrojnego os'a , jak mozna miec np win98 za mniejsza cene, powiecie ze przestarzaly, to kupice / sciagnijcie najnowszego linuxa 8)
warto teź wrócić uwagę źe działać mogą na raz tylko 3 programy. to co? ja mam McAfee internet security. to są juź 4 programy :) dodatkowo program na spyware. ojojojoj coś to marnie widzę :wink:
darek_dade:(...) A z resztą i tak będzie crack na odblokowanie wyźszej rozdzielczości więc co ja się tam martwie :mrgreen:
I idea legalnego systemu legła w gruzach :wink:
EL NINO:
Odnosilem sie gdzies do slowa "przestepstwo" ? A moze do Twojej propozycji, sugestii aby nie nazywac nikogo "zlodziejem" ? Porownaj prosze te dwa slowa:
– przestepstwo
– zlodziej
Ktory fragment zacytowalem ? Z przestepstwem czy zlodziejem ? Jesli masz IE, uzyj prosze CTRL+F a przegladarka wyszuka Ci odpowiedni wyraz w moim poscie. Zreszta zwroc uwage rowniez i na to, ze roznia sie liczba znakow a i znaki jakby troche sie miedzy soba rowniez roznily. Nawet pierwsze. "Z" to takie trzy kreski – Zorro takie robil. No a "P" zeby pomylic z "Z" ? To juz trzeba miec talent kurna. Przeciez widac wyraznie ze literka "P" to jedna kreska i doczepione do nie jedno jajko. Cos jak makaron jednojajeczny. Porownaj – Zorro i makaron jednojajeczny. Ja roznice widze golym okiem.
To jak to bedzie z tym "rozumieniem" czytanego tekstu ? Dasz teraz rade ? Postaraj sie – bardzo Cie prosze.
Twoja pani od Polskiego to się chyba w grobie przewraca :mrgreen:
Tak do tematu: Linux nie jest wyjściem – gdzyź do wygody korzystania z niego jak z Windowsa jeszcze dalek droga.
Skąd to wiem ? Otóz przez pótora roku krzystałem tylko z Linuxa i średnio co 4 uruchomienie maiłem wogóle dzwięk, nie mówiąc o wszystkich kłopotach z oprogramowaniem, które na Windowsa jest, a na pingwinku trudno dostępne bywa.
Tak więc jeśli mi ktoś pisze, źe linux to panaceum na wszystki bolączki to – delikatnie mówiąc – per****li :lol:
P.S: To napisałem odnośnie wypowiedzi Naczelnego (ale nie Kuby ;)).
P.S.2: Temat piractwa stary jak świat, nie ma co poraz kolejny go wałkować :P
Pozdrawiam.
No tak. Czytac to moze jeszcze potrafie, ale rozumiec to rozumiem tylko czasami. Szczegolnie takie posty jak ten Twoj ostatni. Jak to zwykle z Toba bywa krecik, piszesz aby tylko napisac ? Moze skup sie nad moim postem ? Pozamykaj okna, wylacz TV, radio, powiedz zeby Ci nie przeszkadzano. No i przeczytaj powolutku, moze z piec, szesc razy.krecik:Czy ty czytać nie umiesz, czy masz problemy ze zrozumieniem?
Dla ulatwienia ponownie ten sam tekst:
EL NINO:Oczywiscie piraci byli szlachetnymi morskimi rycerzami ktorzy wcale nie łupili okretow czy nawet miast ? Co prawda w dzisiejszych czasach nie uzywa sie juz slowa "łupić" poniewaz zastapilo je slowo "kraść", "okradać", ale czlowieka ktory dokonuje takich czynow rowniez nie nazywa sie "szlachetnym morskim rycerzem" a po prostu "zlodziejem". Oczywiscie – jak mozna tak nazwac biednego uzytkownika kradzionego systemu ? Sam sie dziwie. To naduzycie.krecik:odpowednie słowo – piractwo – i nie wymyślajmy nowych typu złodziej bo to juź przesada.
Odnosilem sie gdzies do slowa "przestepstwo" ? A moze do Twojej propozycji, sugestii aby nie nazywac nikogo "zlodziejem" ? Porownaj prosze te dwa slowa:
– przestepstwo
– zlodziej
Ktory fragment zacytowalem ? Z przestepstwem czy zlodziejem ? Jesli masz IE, uzyj prosze CTRL+F a przegladarka wyszuka Ci odpowiedni wyraz w moim poscie. Zreszta zwroc uwage rowniez i na to, ze roznia sie liczba znakow a i znaki jakby troche sie miedzy soba rowniez roznily. Nawet pierwsze. "Z" to takie trzy kreski – Zorro takie robil. No a "P" zeby pomylic z "Z" ? To juz trzeba miec talent kurna. Przeciez widac wyraznie ze literka "P" to jedna kreska i doczepione do nie jedno jajko. Cos jak makaron jednojajeczny. Porownaj – Zorro i makaron jednojajeczny. Ja roznice widze golym okiem.
To jak to bedzie z tym "rozumieniem" czytanego tekstu ? Dasz teraz rade ? Postaraj sie – bardzo Cie prosze.
z karmienia rodzinki??? :lol: ja czekam aź pojawi się system zdolny konkurować z windows. tylko będzie to bardzo trudne zadanie. wszystko niestety robione jest pod windows. cięźko będzie wejść na rynek
Daimos – musze Ci przyznac troche racji, fakt faktem – komputery realnie stanialy, gdyz sam kiedy 4 lata temu wydalem na komputer 3300, to wcale jakos super zadowolony nie bylem, choc sprzet jak na owczesne czasy niezgorszy byl. Teraz natomiast dosc wydajna maszynke z monitorem 17" idzie zlozyc za ok 1300 (!)(i jeszcze niektorym drogo(!!!)) – oczywiscie nie ma co marzyc na takim sprzecie o 50FPS w D3, jednakze komfort pracy jest – i to spory, a ludzie fakt – nie maja zamiaru podwajac wartosci komputera kupujac do niego dwa programy ;)
I nie wydaje mi sie ze ludzie kupia jakiegos kastrata, tym bardziej ze "eksperci" w sklepie na pewno zniecheca potencjalnych zainteresowanych.
Jesli pan Jan ma 1300zl/mies i musi z tego wykarmic rodzinke, zaplacic rachunki, etc i kupic Windowsa, to bata nie ma, musi z czegos zrezygnowac, zgadnijcie z czego :P
I nie wydaje mi sie ze ludzie kupia jakiegos kastrata, tym bardziej ze "eksperci" w sklepie na pewno zniecheca potencjalnych zainteresowanych.
Jesli pan Jan ma 1300zl/mies i musi z tego wykarmic rodzinke, zaplacic rachunki, etc i kupic Windowsa, to bata nie ma, musi z czegos zrezygnowac, zgadnijcie z czego :P
komputer za 3000 zł jest mocno przeciętny??? chyba coś masz dziwne pojęcie rzeczywistości. mało jest ludzi którzy taki sprzęt kupują. 3000 to kupa kasy jak by nie patrzeć. ja niechcę podnosić sobie tej ceny o dodatkowy tysiąc na office i windowsa. to jest za drogo. dlatego M$ musi się opamiętać. za tysiąc złoty to ja mogę mieć drugi komputer! a jak do tych trzech tysięcy dołoźe ten jeden z oprogramowania to komp teź juź lepszy będzie. ja do kompa zawsze biorę wersje OEM najnowszego windowsa. w sumie to 400 zł to nie jest taka tragedia. ale myślę źe jak by moźna było kupić windows xp home w cenie zwykłej gierki to by miał wzięcie.
My tu gadu gadu, a ta upośledzona, a nie okrojona, wersja Windowsa to parodia! A z resztą i tak będzie crack na odblokowanie wyźszej rozdzielczości więc co ja się tam martwie :mrgreen:
EL NINO:Oczywiscie piraci byli szlachetnymi morskimi rycerzami ktorzy wcale nie łupili okretow czy nawet miast ? Co prawda w dzisiejszych czasach nie uzywa sie juz slowa "łupić" poniewaz zastapilo je slowo "kraść", "okradać", ale czlowieka ktory dokonuje takich czynow rowniez nie nazywa sie "szlachetnym morskim rycerzem" a po prostu "zlodziejem". Oczywiscie – jak mozna tak nazwac biednego uzytkownika kradzionego systemu ? Sam sie dziwie. To naduzycie.krecik:odpowednie słowo – piractwo – i nie wymyślajmy nowych typu złodziej bo to juź przesada.
Czy ty czytać nie umiesz, czy masz problemy ze zrozumieniem?
krecik:Oczywiście nie zmienia to faktu, źe ciągle jest to przestępstwo
Skończcie juź bo sie zaraz pobijecie. Duźo zostało juź powiedziane niech te słowa pozostaną do osobistej oceny kaźdego uźytkownika i zastanowienia sie nad sobą zadając sobie pytanie "Czy dobrze robie?". Według mnie spieranie sie kto jest złodziejem a kto nie jest bez sensu i celu. A co do piratów to niech załoźą opaske na oko i powiedzą źe są takimi morskimi piratami :mrgreen: i bedzie git hehe
Oczywiscie piraci byli szlachetnymi morskimi rycerzami ktorzy wcale nie łupili okretow czy nawet miast ? Co prawda w dzisiejszych czasach nie uzywa sie juz slowa "łupić" poniewaz zastapilo je slowo "kraść", "okradać", ale czlowieka ktory dokonuje takich czynow rowniez nie nazywa sie "szlachetnym morskim rycerzem" a po prostu "zlodziejem". Oczywiscie – jak mozna tak nazwac biednego uzytkownika kradzionego systemu ? Sam sie dziwie. To naduzycie.krecik:odpowednie słowo – piractwo – i nie wymyślajmy nowych typu złodziej bo to juź przesada.