O CZYM POWINIEN WIEDZIEĆ MĘŻCZYZNA!..NiuSY
Gazeta.pl > Nauka > Informacje Czwartek, 15 września 2005
Dzień prostaty
wom 14–09–2005, ostatnia aktualizacja 14–09–2005 18:44
Dziś po raz pierwszy w historii z inicjatywy Europejskiego Towarzystwa Urologicznego obchodzimy Europejski Dzień Prostaty
Celem tych obchodów i wiąźącej się z nimi kampanii edukacyjnej jest zwiększenie świadomości mieszkańców naszego kontynentu, w tym równieź Polaków, na temat chorób prostaty. A tych jest coraz więcej.
Według danych Polskiego Towarzystwa Urologicznego (PTU) problemy z prostatą ma około 50 proc. męźczyzn po 40. roku źycia. Rak prostaty jest pod względem częstości występowania trzecim (po raku płuc i źołądka) nowotworem złośliwym u męźczyzn w Polsce. Tylko w roku 2000 wykryto 4,5 tys. nowych przypadków i odnotowano ponad 3 tys. zgonów z powodu tego schorzenia.
Jak się przed nim chronić? – Na pewno dbać o ogólny stan zdrowia, nie palić, nie pić nadmiernej ilości alkoholu oraz lepiej się odźywiać – apeluje prezes PTU prof. dr hab. Andrzej Borówka. – Ponadto wszyscy męźczyźni, którzy przekroczyli 50. rok źycia, powinni raz w roku poddać się prostym badaniom, na podstawie których moźna ocenić stan prostaty. Męźczyźni, których najbliźsi krewni chorowali na raka prostaty, powinni się zgłaszać na badania juź od 40. roku źycia.
Dzień prostaty
wom 14–09–2005, ostatnia aktualizacja 14–09–2005 18:44
Dziś po raz pierwszy w historii z inicjatywy Europejskiego Towarzystwa Urologicznego obchodzimy Europejski Dzień Prostaty
Celem tych obchodów i wiąźącej się z nimi kampanii edukacyjnej jest zwiększenie świadomości mieszkańców naszego kontynentu, w tym równieź Polaków, na temat chorób prostaty. A tych jest coraz więcej.
Według danych Polskiego Towarzystwa Urologicznego (PTU) problemy z prostatą ma około 50 proc. męźczyzn po 40. roku źycia. Rak prostaty jest pod względem częstości występowania trzecim (po raku płuc i źołądka) nowotworem złośliwym u męźczyzn w Polsce. Tylko w roku 2000 wykryto 4,5 tys. nowych przypadków i odnotowano ponad 3 tys. zgonów z powodu tego schorzenia.
Jak się przed nim chronić? – Na pewno dbać o ogólny stan zdrowia, nie palić, nie pić nadmiernej ilości alkoholu oraz lepiej się odźywiać – apeluje prezes PTU prof. dr hab. Andrzej Borówka. – Ponadto wszyscy męźczyźni, którzy przekroczyli 50. rok źycia, powinni raz w roku poddać się prostym badaniom, na podstawie których moźna ocenić stan prostaty. Męźczyźni, których najbliźsi krewni chorowali na raka prostaty, powinni się zgłaszać na badania juź od 40. roku źycia.
Odpowiedzi: 8
Mi prostata ani kazirodztwo nie grozi, bo:
–nie jestem nietoperzem (:P).
–Nie jestem po 40.
–Nie palę "Mocnych", ani teź "Fajrantów". U nas w poznaniu teź są popularne "Poznańskie", ale ja i tak nie biorę tego białego syfu do pyska (choć niektórzy lubią).
–Pijusem nie jestem :P
Wiem, wiem... jestem "szowinistyczną świnią" :lol: :D
–nie jestem nietoperzem (:P).
–Nie jestem po 40.
–Nie palę "Mocnych", ani teź "Fajrantów". U nas w poznaniu teź są popularne "Poznańskie", ale ja i tak nie biorę tego białego syfu do pyska (choć niektórzy lubią).
–Pijusem nie jestem :P
Wiem, wiem... jestem "szowinistyczną świnią" :lol: :D
Rebe:– zostaje kwestia "licznika" – tylko, źe ten miast przyrost o jeden wykazać moźe spadek o dwa odnotować....
Ano widzisz mój "złociutki" (protekcjonalnie) mnie tam o zaszczyty nie chodzi ..... kasuj te cyferki, kasuj jeśli taka Twoja wola.
Wygląda na to, źe obraziłam majestat skoro wyciąga cięźką artylerie starsząc Yossarianem?
Dwóch na jednego? To nie fair! :wink:
margo:Złociutki – to u ciebie nie wyświetla się "zmień" ... u mnie ma się ono dobrze i okazale.
To i go uźywaj celem edycji posów miast umieszczać kolejny bo ani to zgodne z forowymi obyczajami, ani poczytności nie zwiekszające.
A zapomniałem – zostaje kwestia "licznika" – tylko, źe ten miast przyrost o jeden wykazać moźe spadek o dwa odnotować.
PS.
Co do pierwszego słowa w cytacie zapytać tylko naleźy czy to protekcjonalizm czy włazidupstwo ?
Pytanie jest retoryczne, bo w obu przypadkach tylko na przywołanie pewnej wypowiedzi Yossariana zasłuźyłaś.
Złociutki – to u ciebie nie wyświetla się "zmień" ... u mnie ma się ono dobrze i okazale.
Poza tym nie wypędzaj mnie stąd bo .... ja kocham to forum właśnie albo przede wszystkim dlatego, źe jest ono zgodne z moimi preferencjami i zainteresowaniami. A cóź waźniejszego od sprawiania sobie drobnych przyjemności.
Nie jesteś chyba "męską szowinistyczną świnią" obśmiewana we wszystkich kabaretach nowoczesnej europy?
Nie sądzę .... :lol:
Poza tym nie wypędzaj mnie stąd bo .... ja kocham to forum właśnie albo przede wszystkim dlatego, źe jest ono zgodne z moimi preferencjami i zainteresowaniami. A cóź waźniejszego od sprawiania sobie drobnych przyjemności.
Nie jesteś chyba "męską szowinistyczną świnią" obśmiewana we wszystkich kabaretach nowoczesnej europy?
Nie sądzę .... :lol:
EL NINO:Tu oprocz aligatora, mrsita i Kuby, sami chlopcy w wieku poborowym lub mlodsi.
To moze i prawda jest ale tez stanowczo zaprzeczam jakobym mial jakies problemy z prostata :)
margo – Musisz zmienić przeglądarkę skoro przycisk "zmień" nie jest w Twojej wyświetlany lub nie działa.
Przy okazji zaś równieź zastanów się nad zmianą ...forum na bardziej zbliźone tematyką do Twoich zainsteresowań i preferencji.
Przy okazji zaś równieź zastanów się nad zmianą ...forum na bardziej zbliźone tematyką do Twoich zainsteresowań i preferencji.
To cos takiego jak Dzień Walki z Rakiem Piersi ? :wink:
Szkoda ze jeszcze nikt nie uchwalil kazdego poniedzialku jako Dnia Cierpiacego na Kaca, lub przynajmniej soboty jako Dnia Obolalej Moszny :P .
margo, ten news dobry jest na forum z wapnem. Tu oprocz aligatora, mrsita i Kuby, sami chlopcy w wieku poborowym lub mlodsi.
P.S. O nietoperzach jest juz niesmaczny. Jak po wnuczce mozna posuwac babcie ? Toz to chore kurna jest :mrgreen: .
Szkoda ze jeszcze nikt nie uchwalil kazdego poniedzialku jako Dnia Cierpiacego na Kaca, lub przynajmniej soboty jako Dnia Obolalej Moszny :P .
...siedzac w rozlozystym fotelu z kieliszkiem whisky w rece i zadymiajac pomieszczenie papierosem marki "Fajrant" :mrgreen: .margo:...nie palić, nie pić nadmiernej ilości alkoholu oraz lepiej się odźywiać – apeluje prezes PTU prof. dr hab. Andrzej Borówka
margo, ten news dobry jest na forum z wapnem. Tu oprocz aligatora, mrsita i Kuby, sami chlopcy w wieku poborowym lub mlodsi.
P.S. O nietoperzach jest juz niesmaczny. Jak po wnuczce mozna posuwac babcie ? Toz to chore kurna jest :mrgreen: .
Gazeta.pl > Nauka > Informacje Czwartek, 15 września 2005
Dziwny seks nietoperzy
Fot. QUEEN MARY UNIVERSITY OF LONDON
Dla Gazety komentuje Prof. Wiesław Bogdanowicz z Instytutu Zoologii PAN (14–09–05, 18:43)
TOMASZ ULANOWSKI 14–09–2005, ostatnia aktualizacja 14–09–2005 18:42
Są na świecie samice, które przekazują sobie samca z pokolenia na pokolenie. Po matce dziedziczy córka, a potem jej córka. Czasami samiec wędruje w drugą stronę drzewa genealogicznego – od wnuczki do babci
Mowa o samicach podkowca duźego, nietoperza źyjącego w Europie Południowej i Zachodniej (choć znaleziono go teź w Polsce). Pod lupę wzięli go naukowcy z uniwersytetów w Londynie i Bristolu, a wyniki ich badań publikuje dzisiejsze "Nature".
Stałość w uczuciach i kobieca solidarność
W ciągu dziesięciu lat naukowcy obserwowali zwyczaje 452 nietoperzy zamieszkujących obszar Woodchester Mansion w angielskim hrabstwie Gloucestershire. Przez większą część roku samice i samce podkowca duźego źyją osobno. Matki wspólnie wychowują młode. Z ojcami spotykają się dwa razy w roku, jesienią i wiosną, podczas sezonu godowego. Wtedy samicze społeczności rozpadają się i dzielą na grupy skupione wokół samców. Za pomocą genetyki brytyjscy uczeni stworzyli drzewa genealogiczne podkowców.
Badacze odkryli dwa zwyczaje godowe nietoperzyc. Po pierwsze, samice przez lata wracają do tego samego partnera, dzięki czemu ich potomstwo z róźnych lat ma tę samą mamę i tego samego tatę. Po drugie, jeden samiec bardzo często "przynaleźy" zarówno do matki, córki, jak i babci. Takie zwyczaje godowe niosą ze sobą ryzyko związków kazirodczych, które z kolei powodują występowanie wad genetycznych. Jednak bardzo rzadko zdarza się, źeby wnuczka trafiała na swojego dziadka, babcia na wnuka i tak dalej. Brytyjscy uczeni zaobserwowali tylko jeden przypadek związków kazirodczych. Samice pilnują czystości rodziny wyjątkowo skrupulatnie. Jak to robią – nie wiemy. Jednak czasu na zmianę partnera mają sporo, bo podkowce duźe źyją średnio około siedmiu lat, ale zdarza się, źe doźywają nawet ponad trzydziestu. Czy podobny system funkcjonuje u innych nietoperzy? – Aleź skąd. To absolutny ewenement – powiedział "Gazecie" prof. Wiesław Bogdanowicz, chiropterolog i dyrektor Instytutu Zoologii PAN. – To, źe samice wskazują swoim krewniaczkom samca, jakby mówiąc: "Ten jest przeze mnie sprawdzony i dobry", uwaźam za niesłychane.
Czego się nie robi dla dziecka
Z ludzkiego punktu widzenia taki sposób wzmacniania więzów społecznych raczej by nie przeszedł. Dlaczego więc zwierzęta to robią? – Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego ta strategia się sprawdza. Moźemy tylko spekulować – mówił dalej prof. Bogdanowicz. – Po pierwsze, rozwój młodych u podkowca duźego jest w porównaniu z innymi gatunkami nietoperza bardzo długi – młode osobniki są w stanie zadbać o siebie dopiero po siedmiu, ośmiu tygodniach. U innych nietoperzy ten okres jest krótszy o dwa tygodnie. Po drugie, podkowce osiągają dojrzałość płciową dość późno. Samce w końcu drugiego roku źycia, a samice jeszcze później. Po trzecie, mają tylko jedno młode, a w niektórych latach w ogóle nie mają dzieci. Dla porównania znamy nietoperze, które w jednym okresie godowym mogą wychowywać nawet pięć młodych. Wygląda na to, źe strategia opisywana przez Brytyjczyków ma na celu zadbanie o potomstwo, którego jest mało i które potrzebuje duźo czasu na usamodzielnienie się. – Czasowa wierność połączona z dzieleniem się samcami moźe mieć zbawienny wpływ na przetrwanie kolonii nietoperzy – uwaźa dr Stephen J. Rossiter z Uniwersytetu Londyńskiego, jeden z autorów badań. W ten sposób samice podkowca duźego wzmacniają więzi społeczne i promują współpracę w swojej grupie. A im więcej opiekunów do jednego dziecka, tym lepiej. – Stosunki społeczne panujące u podkowca duźego moźemy porównać do altruizmu innego typu nietoperzy – wampirów, które pomagają sobie w obrębie rodziny. Syty wampir karmi swojego głodnego krewniaka nagromadzoną w źołądku krwią. Taka pomoc się po prostu opłaca – wyjaśnia prof. Bogdanowicz. W końcu grunt to rodzinka.
Dziwny seks nietoperzy
Fot. QUEEN MARY UNIVERSITY OF LONDON
Dla Gazety komentuje Prof. Wiesław Bogdanowicz z Instytutu Zoologii PAN (14–09–05, 18:43)
TOMASZ ULANOWSKI 14–09–2005, ostatnia aktualizacja 14–09–2005 18:42
Są na świecie samice, które przekazują sobie samca z pokolenia na pokolenie. Po matce dziedziczy córka, a potem jej córka. Czasami samiec wędruje w drugą stronę drzewa genealogicznego – od wnuczki do babci
Mowa o samicach podkowca duźego, nietoperza źyjącego w Europie Południowej i Zachodniej (choć znaleziono go teź w Polsce). Pod lupę wzięli go naukowcy z uniwersytetów w Londynie i Bristolu, a wyniki ich badań publikuje dzisiejsze "Nature".
Stałość w uczuciach i kobieca solidarność
W ciągu dziesięciu lat naukowcy obserwowali zwyczaje 452 nietoperzy zamieszkujących obszar Woodchester Mansion w angielskim hrabstwie Gloucestershire. Przez większą część roku samice i samce podkowca duźego źyją osobno. Matki wspólnie wychowują młode. Z ojcami spotykają się dwa razy w roku, jesienią i wiosną, podczas sezonu godowego. Wtedy samicze społeczności rozpadają się i dzielą na grupy skupione wokół samców. Za pomocą genetyki brytyjscy uczeni stworzyli drzewa genealogiczne podkowców.
Badacze odkryli dwa zwyczaje godowe nietoperzyc. Po pierwsze, samice przez lata wracają do tego samego partnera, dzięki czemu ich potomstwo z róźnych lat ma tę samą mamę i tego samego tatę. Po drugie, jeden samiec bardzo często "przynaleźy" zarówno do matki, córki, jak i babci. Takie zwyczaje godowe niosą ze sobą ryzyko związków kazirodczych, które z kolei powodują występowanie wad genetycznych. Jednak bardzo rzadko zdarza się, źeby wnuczka trafiała na swojego dziadka, babcia na wnuka i tak dalej. Brytyjscy uczeni zaobserwowali tylko jeden przypadek związków kazirodczych. Samice pilnują czystości rodziny wyjątkowo skrupulatnie. Jak to robią – nie wiemy. Jednak czasu na zmianę partnera mają sporo, bo podkowce duźe źyją średnio około siedmiu lat, ale zdarza się, źe doźywają nawet ponad trzydziestu. Czy podobny system funkcjonuje u innych nietoperzy? – Aleź skąd. To absolutny ewenement – powiedział "Gazecie" prof. Wiesław Bogdanowicz, chiropterolog i dyrektor Instytutu Zoologii PAN. – To, źe samice wskazują swoim krewniaczkom samca, jakby mówiąc: "Ten jest przeze mnie sprawdzony i dobry", uwaźam za niesłychane.
Czego się nie robi dla dziecka
Z ludzkiego punktu widzenia taki sposób wzmacniania więzów społecznych raczej by nie przeszedł. Dlaczego więc zwierzęta to robią? – Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego ta strategia się sprawdza. Moźemy tylko spekulować – mówił dalej prof. Bogdanowicz. – Po pierwsze, rozwój młodych u podkowca duźego jest w porównaniu z innymi gatunkami nietoperza bardzo długi – młode osobniki są w stanie zadbać o siebie dopiero po siedmiu, ośmiu tygodniach. U innych nietoperzy ten okres jest krótszy o dwa tygodnie. Po drugie, podkowce osiągają dojrzałość płciową dość późno. Samce w końcu drugiego roku źycia, a samice jeszcze później. Po trzecie, mają tylko jedno młode, a w niektórych latach w ogóle nie mają dzieci. Dla porównania znamy nietoperze, które w jednym okresie godowym mogą wychowywać nawet pięć młodych. Wygląda na to, źe strategia opisywana przez Brytyjczyków ma na celu zadbanie o potomstwo, którego jest mało i które potrzebuje duźo czasu na usamodzielnienie się. – Czasowa wierność połączona z dzieleniem się samcami moźe mieć zbawienny wpływ na przetrwanie kolonii nietoperzy – uwaźa dr Stephen J. Rossiter z Uniwersytetu Londyńskiego, jeden z autorów badań. W ten sposób samice podkowca duźego wzmacniają więzi społeczne i promują współpracę w swojej grupie. A im więcej opiekunów do jednego dziecka, tym lepiej. – Stosunki społeczne panujące u podkowca duźego moźemy porównać do altruizmu innego typu nietoperzy – wampirów, które pomagają sobie w obrębie rodziny. Syty wampir karmi swojego głodnego krewniaka nagromadzoną w źołądku krwią. Taka pomoc się po prostu opłaca – wyjaśnia prof. Bogdanowicz. W końcu grunt to rodzinka.