jak zabezpieczyc prawa autorskie do ksiąźki?

Otóź mam ciekawą kwestię. Chcę napisać opowiadanie, powieść lub scenariusz. W związku z tym mam pytanie. Co zrobić zeby ktoś mi go nie podkradł gdy go juz napiszę?

No wiecie. Załózmy taką sytuację. Wysyłam opowiadanie do wydawnictwa, tam odrzucają mi je. Ale za to za jakis czas widze moje opowiadanie wydrukowane i podpisane zupełnie innym nazwiskiem. Moze wiecie ,jak uniknac przywłaszczenia mojej twórczosci przez innych ludzi? :?: :?:

Odpowiedzi: 4

Ok dzięki za porady. Bardzo mi pomogłeś. :)
fidelio
Dodano
09.04.2005 04:07:43
Powiem szczerze źe jeśli chodzi o ksiąźki to nie spotkałem się z takimi przekrętami raczej rynek muzyczny jest bardziej naraźony na takie praktyki i to nie tylko w polsce lecz na całum świecie.
Lecz zdaźają się wyjątki np. sławny Matrix braci Wahowskich co ani słowem nie wspomnieli chłopcy o polskim autorze ksiąrzki pt. Anioł Zagłady na której wzorowali swój film. Lecz ja w swej karierze nie doznałem takich przykrości choś zdaźało się źe z płatnością są kłopoty mimo źe moje prace zacząły przynośić dochody lecz niestety nie mi. I to terz jest kwestja do przemyśleń z kim i jak współpracować.
Ale raczej nie masz więkrzych powodów do opierania się przed wizytą u wydawcy stosując odpowiednie techniki. Wiem po sobie źe artysta spogląda na pewne sprawy inaczej i cięźko muwić o kasie jak coś powstaje z natchnienia ale niestety jeśli nie stać nas na menagera to musimy sami zapewnić sobie zaplecze menagerskie, marketingowe i bajer, bajer to podstawa lecz nie czyńmy z siebie akwizytorów.
Pan i pastuch
Dodano
09.04.2005 01:31:30
Dzieki za pomoc. Teraz juz bede wiedział co robic.
Aha jeszcze jedno pytanko.. Czy słyszałeś moźe by w Polsce w bardziej renomowanych wydawnictwach zdarzały się takie podkradnięcia tekstów? Czy teź w Polsce się raczej tego nie praktykuje? Jak myslisz? :?:
fidelio
Dodano
09.04.2005 00:51:03
Pwiem ci źe moźna to zrobić na kilka sposobów.
Ja jako ilustrator wspułpracuję z wydawnictwami i zabezpieczam się tak źe nigdy nie daję do łap gotowego projektu zanim nie podpiszę umowy.
Czyli nie dawaj nikomu do łapy całej pracy tylko jej najleprze fragmęty tak aby czytający wciągnoł się w twoje wypociny ale nie rozkminił do końca głównego wątku. Jesteś pisaźem więć będziesz pewnie wiedział jak to zrobić, taka werja demo, albo jak kto woli zwiastun.
Moźesz iść do notariusza i tam notarialnie spoźądzić stosowne pismo a wszczególności datowanie tego pisma jest istotne.
I zasada nambir łan:
nie skadaj wizyt u wydawców No Name czyli takich o których nic nie wiesz i nie moźesz na źadnej podstawie wyraźać opini o nich. Dowiedz sięjak najwięcej o ich działalności a w czególności czy dostali jakieś wyróźnienia, nagrody i czy produkty z pod ich szyldu są poczytne i ukierunkowane tematycznie w tym co chcesz im zaoferować.
Moźesz jeszcze zaproponować spoźądzenie z wydawcą pisma oświadczającego iź przekazałeś im swój projekt tylko i wyłącznie do wglądu z zastrzeźeniem sobi praw autorskich nie dającym im prawa do przetwarzania w źadnej formi w/w materiału. Jeśli rozpatrzą twój projekt pozytywnie to spisójesz drugą umowę, a jeśli negatywnie to odbierasz swoją pracę zostawiasz wizytówkę a wcześniej spisaną umowę zatrzymujesz dla siebie i jest to twój as w tej grze. I to jet najrozsądniejse rozwiązanie. Choć zdaźyło mi się źe ludzie patrzeli na mnie jak na chorego i pytali czy ja składając takie ofert przychodze do złodzieja czy do ewentualnego pracodawcy ale nie łamią mnie takie gadki i odpowiadam źe jesteśmy uczciwymi biznesmenami i mamy okazję się o tym przekonać a ja jako prosty artysta wiem źe partyzantka finansowa to często uprawiany sport i tak jak ewntualny pracodawca szanóje swoje osiągnięcia tak i ja sznóję swoje.
POWODZENIA
Pan i pastuch
Dodano
08.04.2005 15:49:12
fidelio
Dodano:
08.04.2005 02:59:42
Komentarzy:
4
Strona 1 / 1