IRAK

W listopadzie ubiegłego roku zginął mjr Hieronim Kupczyk. W grudniu, podczas czyszczenia broni, śmiertelnie postrzelony został starszy szeregowy, Gerard Wasielewski. W maju nieznani sprawcy ostrzelali samochód, którym jechali Waldemar Milewicz i Mounir Bouamrane – dziennikarze TVP. Dzień później zginęło dwóch polskich źołnierzy, jeden w wypadku, drugi w wybuchu miny–pułapki. W czerwcu najpierw śmierć poniosło dwóch polskich cywilów–pracowników amerykańskiej firmy ochroniarskiej Blackwater USA, byłych źołnierzy jednostki specjalnej GROM, a kilka dni później w wyniku wypadku przy rozbrajaniu min zginęło dwóch źołnierzy.
W sumie jedenastu polakow!
Popirealem Busha ale kiedy obejzalem Fahrenheit 911
i dzis przeczytalem ze kolejny polski zolnierz niezyje a jego kilku kolego zostalo rannych to ku.... mnie bierze!
I nie chodzi tu o to ze z Busha zrobili pajaca w tym filmie(bo taki film mozna nakrecic doslownie o kazdym) ale szlag mnie trafil gdy zobaczylem jacy zolnierze USA walcza w iraku(biedni,z marginesu spolecznego,sa oszukiwani)a my i nasz kraj sie naraza za jakas tam p...... rope!

Odpowiedzi: 15

jak by na to nie patrzec ktos nas ze tak powiem Polakow wydymal bo z obiecanek nie ma nic. zostawil bym "fioletowych" samych sobie wybija sie i bedzie spokoj. generalnie jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase i tak dokladnie jest i w tym przypadku szkoda tylko ze dla nas Polakow to juz nawet podstawek po "torcie" do wylizania nie zostal.
ps generalnie jestem za tym ze pojechalismy do iraku bo pokazalismy ze nie wymiekamy i dotrzymujemy koalicyjnych umow
ps co do ochotnictwa na tej wojnie to radzil bym sie tym ktorzy w wojsku nie byli wypowiadac troche ciszej w tym temacie, tak samo ze zmiana pracy podrosnieci zrozumiecie bo jak sie na 17 lat to wydaje sie ze swiat jest prosty
Bohul
Dodano
04.08.2004 00:06:32
Chcę nieskromnie, acz dobitnie wtrącić, źe odchodzicie od tematu.
Zewrzyjcie zwieracze i napiszcie coś :idea:
Seeker
Dodano
03.08.2004 22:33:21
srodkow rozluzniajacych ci u nas dostatek (w polsce) :wink:
Doktor X
Dodano
03.08.2004 16:16:12
Doktor X:
gusioo co ty taki spiety jestes :?: :lol: na zartach sie nie znasz :?:
a listek na moim avarcie napewno pozwolilby ci sie odprezyc i spojzec na swiat w lepszych barwach... :wink:

Bo juź dawno mi źwieracz nie puścił.
Anonymous
Dodano
03.08.2004 16:11:53
gusioo co ty taki spiety jestes :?: :lol: na zartach sie nie znasz :?:
a listek na moim avarcie napewno pozwolilby ci sie odprezyc i spojzec na swiat w lepszych barwach... :wink:
Doktor X
Dodano
03.08.2004 16:00:24
Doktor X:
To ten talib oddalby nam mieszkancom warszawy wielka przysluge,i dobrze jakby mial jeszcze kilkudziesieciu kompanow w okolicy palacu kultury(a najlepiej w piwnicach) :wink:
Centralny i Palac kultury dwie najpaskudniejsze budowle architetkoniczne w miecie !!

Ten listek w Twoim awatarze spowodowal chyba zanik mózgu u Ciebie. Nie chodzi o piękno lecz o ludzi :!:
Anonymous
Dodano
03.08.2004 15:54:44
brtx napisal:
jeszcze tylko brakuje zeby jakis Talib wysadzil sie w Imie Allacha na Centralnym w Warszawie...

To ten talib oddalby nam mieszkancom warszawy wielka przysluge,i dobrze jakby mial jeszcze kilkudziesieciu kompanow w okolicy palacu kultury(a najlepiej w piwnicach) :wink:
Centralny i Palac kultury dwie najpaskudniejsze budowle architetkoniczne w miecie !!
Doktor X
Dodano
03.08.2004 15:25:48
No tak... Bush sobie z nami poczyna jak z malym dzieckiem... obiecanki cacanki :)
Offset lezy i kwiczy, do Iraku teraz starch jechac ( a mialby byc kontrakty na odbudowe kraju), jeszcze tylko brakuje zeby jakis Talib wysadzil sie w Imie Allacha na Centralnym w Warszawie...

Bush realizuje chore zamysly starego, ktorych ten nie zdazyl dokonczyc w 91r...
brtx
Dodano
03.08.2004 15:13:20
fidelio:
....Co by nie mowic Bush jest bliski Polsce. Nasz interes narodowy wymaga popierania Busha.


Gdybyś tak był łaskaw rozwinąć te tezy . Ze szczególnym uwzględnieniem tego coś raczł w drugim z cytowanych zdań napisać.
Zawsze chętnie korzystam z moźliwości poglębienia swojej wiedzy, a widzę źe tu właśnie ona zachodzi.
Rebe
Dodano
03.08.2004 13:43:38
Wiesz polemika na temat wojny w iraku i prawdziwych przyczynach jej, mogla by trwac i kilka stron, ale podejzewam ze to nie ma najminiejszego sensu...
Szanuje twoje podejscie do problemu lecz ja jestem odmiennego zdania.
Pozdrawiam!
Doktor X
Dodano
03.08.2004 13:28:17
Troche przesadzasz doktor X. Ludzie dzisaj to mam wrazenie ze zapomnieli co to jest wojna. WOJNA to nie urlop, nie wakacje.. :!: Na wojnie zawsze są ofiary. I po to jest wojsko – od umierania. Od wieków tak jest. Jeźeli chcemy zeby zołnierze nie umierali to zlikwidujmy cala armie. :idea: Po co nam ona? :?: Armia jest do wlaczenia i umierania. Po to jest. A nie do picia wódki, jak sie niektórym wydaje. :wink:
Fahrenheit 9.11 jest niestety nachalna agitka. Moore manipuluje tu bezwstydnie faktami. Dla wyjasnienia – Moore'a uznaje za bardzo dobrego rezysera (jego Zabawy z bronią były genialne!!!). Nigdy nie lubiłem teź Busha. Ale nowy film Moore'a jest wyraźnie tendencyjny i nudny, chociaź ma niezłe momenty (lubie poczucie humoru Moore'a).
A poza tym, pomimo ze nie lubie Busha to wole zeby on był prezydentem US, niź ten pajac Kerry bez zadnego programu. Co by nie mowic Bush jest bliski Polsce. Nasz interes narodowy wymaga popierania Busha.
fidelio
Dodano
03.08.2004 04:19:52
Pawek:
A jak Ty sobie to wyobraźałeś... Że sobie pojadą "na wakacje"... Raz–dwa sobie poradzą i wszyscy wrócą szczęśliwie do domu w poczuciu dobrze spełnionego zadania...

Mogli wcale nie jechać.

Pawek:
To jest wojna... A wojna niesie za sobą ofiary. Polscy politycy, którzy mieli wpływ na decyzję o wysłaniu naszych wojsk do Iraku z całą pewnością wiedzieli, źe nie wszyscy wrócą cali i zdrowi...

To po co ta wojna :?: IMHO Dablju zalezało tylko na kontroli rynków ropy, po ta wojna była.

Pawek:
Jednakźe taki zawód tych, co pojechali... I Oni wiedzą o ryzyku zanim pojadą. Poza tym – jeszcze do Afganistanu i Iraku jeźdzą OCHOTNICY... Nie pojechał tam, choćby jeden źołnierz, który by tego nie chciał.

No tym mnie rozwaliłeś: Był prikaz dla zawodowców: albo jedzeisz do iraku na "ochotnika" , albo won z armii.
Pawek:
Wiem, źe rodziny na pewno w strasznej atmosferze przeźywają swe tragedie, współczuję im... Ale co robić... Jak napisałem – wszyscy pojechali tam na swoje źyczenie...

Patrz wyźej.
IMO Polska całuje W. w pupe, a on nie raczy znieśc wiz dla Polaków na wjazd do USA. Taki to nasz wielki przyjaciel.

Pawek:
Jeśli chodzi natomiast o cywilów, to trochę inna sprawa. Ale teź przewaźnie jechali oni tam na swoje źyczenie, wręcz czasem źądanie, dodatkowo motywowani moźliwością duźego zarobku (z resztą podobnie jak źołnierze)... Zawęźając grupę cywilów do dziennikarzy, naleźy dodatkowo nadmienić, źe takźe to oni sami decydują się na przyjazd tam. Pracodawca moźe im jedynie zasugerować, co by chciał, źeby było relacjonowane, ale nie moźe takiego wysłannika zmusić do wyjazdu... Fakt – niby takźe to jego praca, ale w wypadku nacisków moźe ją zmienić w ostateczności...


:roll:

Po częsci zgadzam się, jechali po kasę. Ale obiecane kontrakty dla firm polskich (np.: Bumar) nie doszły do skutku. I poraz kolejny W. nas – Polaków– Wydymał.
Pozdrawiam.
Anonymous
Dodano
30.07.2004 17:40:01
A jak Ty sobie to wyobraźałeś... Że sobie pojadą "na wakacje"... Raz–dwa sobie poradzą i wszyscy wrócą szczęśliwie do domu w poczuciu dobrze spełnionego zadania...

To jest wojna... A wojna niesie za sobą ofiary. Polscy politycy, którzy mieli wpływ na decyzję o wysłaniu naszych wojsk do Iraku z całą pewnością wiedzieli, źe nie wszyscy wrócą cali i zdrowi...

Jednakźe taki zawód tych, co pojechali... I Oni wiedzą o ryzyku zanim pojadą. Poza tym – jeszcze do Afganistanu i Iraku jeźdzą OCHOTNICY... Nie pojechał tam, choćby jeden źołnierz, który by tego nie chciał.

Wiem, źe rodziny na pewno w strasznej atmosferze przeźywają swe tragedie, współczuję im... Ale co robić... Jak napisałem – wszyscy pojechali tam na swoje źyczenie...

Jeśli chodzi natomiast o cywilów, to trochę inna sprawa. Ale teź przewaźnie jechali oni tam na swoje źyczenie, wręcz czasem źądanie, dodatkowo motywowani moźliwością duźego zarobku (z resztą podobnie jak źołnierze)... Zawęźając grupę cywilów do dziennikarzy, naleźy dodatkowo nadmienić, źe takźe to oni sami decydują się na przyjazd tam. Pracodawca moźe im jedynie zasugerować, co by chciał, źeby było relacjonowane, ale nie moźe takiego wysłannika zmusić do wyjazdu... Fakt – niby takźe to jego praca, ale w wypadku nacisków moźe ją zmienić w ostateczności...

:roll:
Pawek
Dodano
30.07.2004 16:22:25
:arrow: Kolejny dokument zdobywcy Oskara Micheala Moore'a ukazujący kontrowersyjne fakty i teorie dotyczące relacji między rządem USA i organizacjami terrorystycznymi. Moore stara sie wyszukiwać wszystko to, o czym media niechętnie wspominają, bądź nie wspominają w ogole. Podstawową kwestią jest wyjaśnienie przyczyn agresji skierowanej przeciwko Ameryce, tego jak administracja G.W. Busha przyczyniła się do wydarzeń z 11 września, a takźe ukazanie wszelkich układów i powiązań tego rządu z Osamą bin Ladenem. Film po pewnych problemach z cenzurą ostatecznie ma pojawić się na ekranach jeszcze przed tegoroczną elekcją prezydenta USA, choć do dzisiaj nie ma w Stanach dystrybutora, który odwaźyłby się go pokazać z obawy przed represjami ze strony amerykańskich władz.
:arrow: Michael Moore, laureat Oscara 2003, uprawia publicystykę zaangaźowaną, demaskatorską i subiektywną. Moore nie ogląda świata z zewnątrz, lecz z pasją wnika do centrum zdarzeń. Dzięki temu widz dostaje obraz bezpośredni, a przede wszystkim przekonujący. Taki jest właśnie jego najnowszy film – "Fahrenheit 9 11", poświęcony kulisom i konsekwencjom zdarzeń z 11 września, nagrodzony na tegorocznym festiwalu w Cannes Złotą Palmą i nagrodą krytyków FIPRESCI.

Wbrew niektórym komentarzom nie jest to tylko polityczny pamflet na prezydenta Busha. Moore pokazuje, jak moźna wykorzystać słabości demokracji do realizacji orwellowskiego modelu państwa. Jego zdaniem, do którego przychyli się pewnie spora część widzów, ten proces ma miejsce w Ameryce od lat. Moore spina autentyczne zdarzenia w fascynującą opowieść o upadku ideałów, korupcji władzy i słabości mediów. Wymowa tej opowieści przeraźa, jednak reźyser nie zamierza przytłaczać widza. Moore ośmiesza Bestię i pokazuje, jak ją ujarzmić. Demokracja bowiem, mimo swych wad, zostawia kaźdemu prawo głosu. Moore z humorem i ironią przekonuje, na kogo tego głosu jesienią nie oddać.

Mna to wstrzasnelo same podejscie amerykanskich zolniezy do wojny w iraku...
Obejzyj sobie ten film , naprawde warto!
Doktor X
Dodano
30.07.2004 11:01:14
Moźesz coś bliźej napisac na temat Fahrenheit 9.11 teź planuję wybrać się do kina.
Anonymous
Dodano
29.07.2004 16:19:25
Doktor X
Dodano:
29.07.2004 12:56:15
Komentarzy:
15
Strona 2 / 2