Tak jak w temacie, poprzedni xp jest zbyt już zaśmiecony aby był do odratowania, a instalacja nowego napotyka na dziwny problem. Instaluje w ten sposób:

1. Reboot.
2. Uruchamianie instalki z cd.
   
3. Dalej, dalej, zgadzam się, chcę instalować na nowo itp.
4. W pewnym losowym momencie, gdzieś po ok. 2...4 minutach (dzięki niespecjalnie sprawnemu napędowi cd w tym laptopie jest to na szczęście jeszcze tuż przed partycjonowaniem) zasilanie w laptopie po prostu się wyłącza. Nie jest to jakiś określony moment w instalacji, dzieje się to także w momentach w których instalka czeka na użytkownika.
5. Dopóki nie odechce się testować z nadzieją, że tym razem zaskoczy przejdź do 1.
6. Załamanie nerwowe z systemem działąjącym jak na 486.
   

Laptop to Amilo Pro V2030, ze zjechanym (nie wiedzieć czemu sprawnie czytającym tylko cdrw i co po niektóre tłoczonki) cd-romem. Używanie cd-roma jednak nie wyłącza kompa (puściłem całe vcd - brak kłopotów). Aha i aby użyć instalki musiałem ją przegrać na cdrw, jednak podejrzewam, że to nie kłopot, bo pod windowsem płytę czyta normalnie, pozatym wątpie, żeby problem z odczytem płyty mógł spowodować odłączenie zasilania w losowym momencie (także takim w którym instalka czeka na reakcje użytkownika).

Laptop ma oczywiście sprawne zasilanie, jest podłączony pod kontakt a na baterii i tak wytrzymuje godzinkę.