Problem polega na tym, źe co jakiś czas zawiesza mi sie komp. Początkowo było to bardzo denerwujące, bo nie mogłem sobie z tym poradzic, po resecie, zawieszał sie ponownie i to prawie zaraz po uruchomieniu, po kazdym restarcie robil scandisk'a i zawsze jakies błędy wynajdował. Potem odkryłem ze jak sie go na chwilkę wyłączy i jeszcze raz włączy to przestaje sie zawieszac( na jakis czas, bo potem znowu sie zawiesi ale po wylaczeniu i wlaczeniu ponownym problem znika) Wirusów nie mam(scanera on–line uzywam) Adawarem tez skanuje,robiłem formata ale nic to nie dało. Wiec jezeli chodzi o software to jestem bezradny, jezeli chodzi o hardware natomiast podejrzewam dysk(ze wzgledu na tego scandiska) albo zasilacz(coś z napięciem moze, bo dziwne jest to ze reset nie pomaga natomiast wylaczenie i ponowne wlaczenie tak)Z góry dziekuje za pomoc.
P.S. System Windows XP, dysk seagete barracuda, gainward 3 ti200, 2x256 ddr.