Dlaczego nie uruchamia się płyta z Windows XP?
Witam,
Dzisiaj od godz. 18.00 staram się sformatować i zainstalować cały Windows XP Professional SP2 od nowa.
Tak, od godz. 18.00 bo na tym... czymś szybciej się niestety nie da, a m.in. to wina właśnie "zapchanego" systemu. Nowy komputer kupuję dopiero za 1-2 miesiące.
Męczę się już z tym tak długo i mam nadzieje, że jeszcze dzisiaj się z tym uporam.
Co chwile jakieś problemy wyskakiwały, łącznie co najmniej kilkanaście błędów.
Teraz, gdy już z ulgą mam swoją płytę z kopią ważnych plików oraz Windows XP po małej modyfikacji programem nLite, gdy wkładam płytę do napędu i restauruję komputer to mi jej nie wykrywa. Po prostu zamiast napisu podczas uruchamiania komputera "Naciśnij dowolny klawisz, aby(...)" uruchamia się od razu aktualny Windows XP.
Nie wiem czego to jest wina, może tego, że dograłem na płycie 100MB plik .rar zawierający moje niektóre dane lub tego, że jakieś kilka miesięcy temu byłem zmuszony zrestartować bios poprzez wyciągnięcie baterii?
Dodam, że w swoim życiu instalowałem już system blisko kilkanaście razy i nigdy jeszcze nie miałem takiego problemu.
Czego to może być wina i jak temu zaradzić?
Pozdrawiam,
Feniks
Odpowiedzi: 2
Witam,
Przepraszam za brak kontaktu przez tak długo czas. Uważam, że należą się wyjaśnienia oraz opis tego jak naprawiłem problem i jak to wyglądało.
Zapytacie dlaczego tak długo?
Odpowiedź brzmi: [b]bo dopiero teraz mam świeżego Windows XP i mogę do Was napisać.[/b]
Trochę wprowadziłem Was w błąd za co również przepraszam.
Płyta uruchamiała się przy starcie komputera, [b]ALE[/b] dopiero jak w Windowsie po włożeniu jej do napędu nacisnąłem "Instaluj system Windows XP" (czy jakoś podobnie to brzmiało). Zdziwiłem się tym, gdyż nigdy tego robić nie musiałem. Od razu CD w napęd i komputer ON. To wystarczyło, a teraz takie coś.
Jednak na tym się nie skończyło, chciałem połączyć ze sobą dwie partycje, to również trochę czasu mi zajęło, gdyż jeszcze tego nigdy nie robiłem no, ale jakoś dzięki PartitionMagic ze sporymi kombinacjami się udało, ale okazało się, że podczas instalacji Windows nie mogę sformatować partycji systemowej... wrrr. Wkurzyłem się bo musiałem teraz wykombinować co zrobić aby, całkowicie wyczyścić ten dysk, a miałem go bardzo zaśmiecony i nie chciałem na nim instalować nowego Win z zachowaniem tych staroci. No więc dzięki PM usunąłem obie partycje tak, że nie było żadnych.
Następnie, jedynym wyjściem było dla mnie przydzielenie dla partycji systemowej "C:" jak najwięcej miejsca bo na tym mi najbardziej zależało, gdyż zrobiłem dodatkową "D:", ale na niej z 60GB zostawiłem zaledwie blisko 9GB na jakieś pierdoły - filmy, muzykę itd.
Wszystko to przy pomocy płyty instalacyjnej i jej ustawień w trakcie instalacji Windowsa.
Coś tam namieszałem znowu bo chciałem jeszcze tym instalatorem sformatować dysk D, a wyskoczyła już informacja, że zacznie się instalacja, że aby kontynuować instalacje Win nacisnąć ENTER. Nie było opcji powrotu - partycja D była nie sformatowana.
Wkurzyłem się i nacisnąłem sobie restart PC guziczkiem na obudowie w celu powtórzenia operacji, a tu "Błąd podczas uruchamiania systemu Windows...", chyba dla tego, że wykryło już pusta partycje "C:". Nie było ani wykrycia płyty, ani systemu. Już myślałem, że będę musiał iść do kawiarenki i zamówić sobie nowy dysk.
Jednak nagle przyszła mi do głowy pewna myśl - "że może, tym czym wcześniej w BIOS'ie bawiłem się ustawieniami napędów itd. to nie była ta opcja" - jak się okazało miałem racje. Zmieniałem ustawienia nie związane z tym, co jest na pierwszym miejscu sprawdzane przy starcie. No to zacząłem "grzebać" dalej i znalazłem to co od początku szukałem... Od razu ustawiłem na pierwszym miejscu mój napęd DVD, no i CUD. Uruchamia się instalator! Wiedziałem już, że nie wszystko jeszcze stracone.
Zainstalowałem gładko Windowsa, a następnie z jego poziomu sformatowałem sobie dysk D i w końcu KONIEC 3 dniowej męki! Zainstalowałem sterowniki od internetu i właśnie zaraz zabieram się za instalację reszty sterowników.
Na tym KONIEC mojej ciężkiej przygody z "prostą" instalacją systemu operacyjnego i trochę zabawą z partycjami, a to wszystko z:
a) mojej nie największej wiedzy na ten temat,
b ) niechęci z powodu BAAAARDZO powolnego działania sprzętu. Samo formatowanie 48GB trwało ok. 30-60min. Do tego dochodzi długotrwałe pobieranie z internetu najróżniejszych aplikacji, pisanie na forum, nagrywanie niezbędnych danych zabezpieczających na DVD i wiele innych. Samo oczekiwanie na ukończenie działań procesów zajęło chyba z 60% czasu.
c) "ograniczonego" czasu przy pracy z tym, gdyż codziennie mogłem się za to zabierać najwcześniej dopiero od godz. 17.00 co często trwało nawet do 23.00.
Jak aktualnie wygląda system Windows XP?
Działa pięknie, szybko i cudnie. Nawet jak na tę konfiguracje sprzętu.
Aktualnie moją myślą jest: "Kiedy znowu zacznie "mulić"? Po pół roku, jednym miesiącu, jednym tygodniu czy może jednym dniu? No, a może gdy tylko zainstaluje mój program do obróbki grafiki?"
No, ale to pytanie jest już retoryczne.
Dziękuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam!
Feniks
Dwie możliwości:
niebootowalna płyta (jeżeli oryginał, albo kopia z oryginału to to odpada, ale płyta jest modyfikowana nLite)
First boot nie ustawiony na CD Room (poprawić w BIOS-ie kolejność botowania na CD)
Strona 1 / 1