Czy da sie jeszcze odzyskac ?
Dysk mial (ma ?) system plików NTFS,nastapily male problemy techniczne tzn. nie moznosc uruchomienia systemu.
Na poczatku z konsoli mial aplikowane :
Podobno (nie bylo mnie przy tym) proces skanowania dochodzil do siedemdziesieciu paru nagle wracal do 51% i mozna sobie bylo czekac w nieskonczonosc.
Przy nastepnej probie odplenia chkdsk–a skanowanie wogole nie ruszalo i wypluwal komunikat ze wykryl conajmniej jeden blad ktorego nie da rady naprawic :(
Przy probie ponownego uruchomienia wyzucalo komunikat ze brakuje jakiegos folderu w system32 (teraz wiem ze bylo to uszkodzenie rejestru).
po walnieciu z konsoli w ostatnim akcie desperacji
Zaczelo ni z tad ni z owad wyrzucac ze zaginelo NTLDR (wiem ,mozna z expanda przywrocic)
Z ciekawosci klepnolem w konsoli dispart i moim oczom ukazalo sie pobojowisko, zamiast czterech partycji ntfs zostala jedna fat :shock:
Przy nastepnym starciu chcialbym sprobowac z przywroceniem ntldr ale czy po przywroceniu tego powroci blad od uszkodzonego rejestru ?
Czy bedzie mozliwe jescze "odkrecic" zainstniala systuacje :?:(zalezy mi na danych z programu do faktur)
p.s.Mialem pod reka trialowa dyskietke HDD Regenerator co srednio jakies 50mb wykrywal jakis bledny sektor i naprawial go,ale przez to ze mozna naprawic tylko jeden blad jednorazowo dalem sobie spokoj.Czy mozliwe ze sprawa lezy po stronie dysku ktory zaczyna sie rozkladac ? Jest to 2,5 roczny Seagate Baracuda 80gb.
Na poczatku z konsoli mial aplikowane :
chkdsk /p /r
Podobno (nie bylo mnie przy tym) proces skanowania dochodzil do siedemdziesieciu paru nagle wracal do 51% i mozna sobie bylo czekac w nieskonczonosc.
Przy nastepnej probie odplenia chkdsk–a skanowanie wogole nie ruszalo i wypluwal komunikat ze wykryl conajmniej jeden blad ktorego nie da rady naprawic :(
Przy probie ponownego uruchomienia wyzucalo komunikat ze brakuje jakiegos folderu w system32 (teraz wiem ze bylo to uszkodzenie rejestru).
po walnieciu z konsoli w ostatnim akcie desperacji
bootcfg /rebuild
Zaczelo ni z tad ni z owad wyrzucac ze zaginelo NTLDR (wiem ,mozna z expanda przywrocic)
Z ciekawosci klepnolem w konsoli dispart i moim oczom ukazalo sie pobojowisko, zamiast czterech partycji ntfs zostala jedna fat :shock:
Przy nastepnym starciu chcialbym sprobowac z przywroceniem ntldr ale czy po przywroceniu tego powroci blad od uszkodzonego rejestru ?
Czy bedzie mozliwe jescze "odkrecic" zainstniala systuacje :?:(zalezy mi na danych z programu do faktur)
p.s.Mialem pod reka trialowa dyskietke HDD Regenerator co srednio jakies 50mb wykrywal jakis bledny sektor i naprawial go,ale przez to ze mozna naprawic tylko jeden blad jednorazowo dalem sobie spokoj.Czy mozliwe ze sprawa lezy po stronie dysku ktory zaczyna sie rozkladac ? Jest to 2,5 roczny Seagate Baracuda 80gb.
Odpowiedzi: 3
coyote:
Mam pytanie czy mozna wyciagnac jakies dane z tego dysku ? np. podpinajac drugi dysk z systemem ?
Moźesz spróbować – zapewne nie od parady będzie program odzyskujący dane (np. PC Inspector File Recovery).
Sugerowałbym raczej podpiąć Twój dysk do innego komputera, nie odwrotnie – NTekowy system, poza problemami z NTLoaderem, najprawdopodobniej nie byłby w stanie się uruchomić z racji róźnic w konfiguracji sprzętowej.
coyote:
BTW : Jeśli to sprawa tego mft to istnieje coś w stylu fixmbr dla tego ?
:?: Nie – co MFT ma wspólnego z MBRem?
EL NINO:
Moze to byc wina dysku, moze to byc rowniez wina "zepsutej" MFT – NTFSowego MBR.
Mam pytanie czy mozna wyciagnac jakies dane z tego dysku ? np. podpinajac drugi dysk z systemem ?
Zalezy mi tylko na paru pliczkach na reszte mozna puscic formata i pierdziu... :P
BTW : Jeśli to sprawa tego mft to istnieje coś w stylu fixmbr dla tego ?
Moze to byc wina dysku, moze to byc rowniez wina "zepsutej" MFT – NTFSowego MBR.
Strona 1 / 1