Brak spójności dysku – czy to oznacza jego uszkodzenie?
Mój problem jest taki–
W przypadku gdy chcę utworzyć nową partycję (usunęłam starą z zamiarem przeinstalowania systemu) i komputer na początku sprawdza spójność dysku i nie moźe dokończyć tej operacji dochodzi do 99% i zaczyna znów od 0, moźe oznaczać to powaźne i nieodwracalne uszkodzenie dysku? Czy czeka mnie zakup nowego?
Czy są jeszcze jakieś szanse :cry: na jego uratowanie?
Z góry dzięki za pomoc
Agata
W przypadku gdy chcę utworzyć nową partycję (usunęłam starą z zamiarem przeinstalowania systemu) i komputer na początku sprawdza spójność dysku i nie moźe dokończyć tej operacji dochodzi do 99% i zaczyna znów od 0, moźe oznaczać to powaźne i nieodwracalne uszkodzenie dysku? Czy czeka mnie zakup nowego?
Czy są jeszcze jakieś szanse :cry: na jego uratowanie?
Z góry dzięki za pomoc
Agata
Odpowiedzi: 11
JN:
Ciekawe jak kolega robił ten LOW FORMAT
nie pamietam skąd zgrałem, ale zgrałem programik pod dosa, plik się nazywał lf.exe.
pozdrawiam
Ciekawe jak kolega robił ten LOW FORMAT,
pamiętam źe za starych czasów była opcja taka w biosie, później z tego zrezygnowano bo niepamiętam jeźeli juź
to spod DOSA FORMAT /u
powoduje pełne hormatowanie stosowało się to do nowych dysków oraz takich które mają błędy zapisu i odczytu – moźliwe źe to low format czy inaczej formatowanie niskopoziomowe.
pamiętam źe za starych czasów była opcja taka w biosie, później z tego zrezygnowano bo niepamiętam jeźeli juź
to spod DOSA FORMAT /u
powoduje pełne hormatowanie stosowało się to do nowych dysków oraz takich które mają błędy zapisu i odczytu – moźliwe źe to low format czy inaczej formatowanie niskopoziomowe.
gdzies juz kiedys tu na forum bylo low format moze calkiem spaprac dysk
:arrow: http://www.centrumxp.pl/forum/viewtopic.php?p=106802#106802
ja dalej bede sie upieral przy hdd regeneratorze. jesli dysk jest wykrywany w biosie to zaden problem sprobowac. ostatnio naprawilem dysk kumplowi tym wlasnie programem. jest naprawde swietny.
PS jesli trzeba moge podeslac zawartosc dyskietki ktora trzeba zbootowac.
:arrow: http://www.centrumxp.pl/forum/viewtopic.php?p=106802#106802
ja dalej bede sie upieral przy hdd regeneratorze. jesli dysk jest wykrywany w biosie to zaden problem sprobowac. ostatnio naprawilem dysk kumplowi tym wlasnie programem. jest naprawde swietny.
PS jesli trzeba moge podeslac zawartosc dyskietki ktora trzeba zbootowac.
Nie wiem czy pomoźe, low format + format pod dosem, jak dysk fizycznie padniety to klapa tak czy siak raczej będzie, ja miałem podobny problem i Low Format + dos format pomogły (tzn dysk od ponad roku nie sprawia większych problemów, pozatym ze sie "skurczył" o bagatela 3–4 gb :] pozdrawiam
a moze HDD regenerator? z doswiadczenia wiem ze dobry jest
Nie.
A czy jest jakikolwiek sens w skanowaniu i formatowaniu powierzchni dysku przy pomocy Partition Magic?
No to – skoro juź są sektory "popsute' to nie ma co gdybać – nowy dysk się kłania.
Moźna póbować jakim spinrite, wdclear czy czymś podobnym je oznaczać i wyłaczyć, ale nie wiadomo kiedy sie pojawią kolejne i do punktu wyjścia wrócisz.
Jeszcze mozan – o ile te sektory są "w kupie – wydzielić ten obszar , obciąć partycję dla systemu – zamiast wykorzystać 100% powierzczni utowrzysz np. na 80% i tak to jakoś łatać, ale i tak ,i tak za nowym dyskiem trzeba się rozglądać.
Moźna póbować jakim spinrite, wdclear czy czymś podobnym je oznaczać i wyłaczyć, ale nie wiadomo kiedy sie pojawią kolejne i do punktu wyjścia wrócisz.
Jeszcze mozan – o ile te sektory są "w kupie – wydzielić ten obszar , obciąć partycję dla systemu – zamiast wykorzystać 100% powierzczni utowrzysz np. na 80% i tak to jakoś łatać, ale i tak ,i tak za nowym dyskiem trzeba się rozglądać.
Więc tak system to BYŁ `98– system plików FAT 32. Wszystkie operacje dokonałam przy pomocy fdisku. Tzn. usunęłam partycję na której był system i chciałam załoźyć nową aby ją porządnie sformatować i zainstalować nowy system.
Cała sprawa zaczęła się od komunikatu o uszkodzonych sektorach na dysku co uniemoźliwiło odpalenie komputera nawet w trybie awaryjnym. Uruchomiłam komputer z dyskietki , skopiowałam najwaźniejsze dane i próbowałam scandiskiem naprawić uszkodzone sektory. Niektóre zostały naprawione, a niektóre nie. Niestety operacja została w pewnym momencie przerwana i jej ponowne uruchomienie nie było juź moźliwe.
Cała sprawa zaczęła się od komunikatu o uszkodzonych sektorach na dysku co uniemoźliwiło odpalenie komputera nawet w trybie awaryjnym. Uruchomiłam komputer z dyskietki , skopiowałam najwaźniejsze dane i próbowałam scandiskiem naprawić uszkodzone sektory. Niektóre zostały naprawione, a niektóre nie. Niestety operacja została w pewnym momencie przerwana i jej ponowne uruchomienie nie było juź moźliwe.
Wszystko pieknie tylko ja nie jestem "Flas"... :wink: co by ludzi w blad nie wprowadzac korekcje postu sugerowac musze... :wink:
Przepraszam – Q mi widać nie wejszło – to bez źadnych podtekstów było – poprawiam
Rebe
Przepraszam – Q mi widać nie wejszło – to bez źadnych podtekstów było – poprawiam
Rebe
1.Moźe
2.Moźe
3.Byc moźe
Czym tego sprawdzenia dokonujesz ?
Jaki system, a raczej jaki system plików był na tym dysku poprzednio?
Czym partycja była zdejmowana?
FlaQs pytał o to jaki to dysk, a ja się odłącze z sugestią byś sprawdziła co o nim powie program od jego prodcenta?
Dopiero
po odpowiedzi na te pytania mozna przejść do bardziej konkretnych sugestii co dalej.
2.Moźe
3.Byc moźe
Czym tego sprawdzenia dokonujesz ?
Jaki system, a raczej jaki system plików był na tym dysku poprzednio?
Czym partycja była zdejmowana?
FlaQs pytał o to jaki to dysk, a ja się odłącze z sugestią byś sprawdziła co o nim powie program od jego prodcenta?
Dopiero
po odpowiedzi na te pytania mozna przejść do bardziej konkretnych sugestii co dalej.
Strona 1 / 1