To moj pierwszy post na tym forum, wiec witam sie grzecznie ze wszystkimi.

Mam problem z moim sprytnym autologowaniem, autowlaczaniem dc++ i autowylaczaniem kompa. Najpierw opisze jak to rozwiazalem, bo pewnie jest to istotne. W biosie ustwailem codzienne wlaczanie kompa o 22:00. Komp sie uruchamia, system sie bootuje i autologuje do systemu, po czym odpala z autostartu dc i skrot do "%windir%\System32\rundll32.exe user32.dll,LockWorkStation". A harmonogram zadan, o 10 rano ma odpalic batcha o tresci "shutdown -s -f -t 00 > c:\log.txt" i ten plik sie odpala... I komp sie wylacza... Przynajmniej jak testowalem, ale po powrocie z wyjazdu zauwazylem, ze komp jest wlaczony o 12 w poludnie, chociaz najwyrazniej nie jest zalogowany, bo rodzinka sie nie rzucala, ze net slabo chodzi. Wlaczam sobie radosnie monitor i widze okno logowania (takie win+l) bez ekranu powitalnego, czyli tak jak ma byc, tylko ze ono normalnie ma dwa pola na login i password, a tutaj te pola sa wygaszone i nic nie mozna wpisac. No i oczywiscie obydwa sa puste. Jak pare razy walne enter albo poklikam po polach to system sie buntuje, ze tylko ja albo admin moga odblokowac ten komputer, po czym pojawia sie trzecie pole z wyborem kompa do zalogowania sie. Nie zostaje nic innego jak twardy reset... Jaka rada i czego to wina?

Z gory dziekuje za odpowiedz.