Czy dane, które można znaleźć w Googlach a znalezione poprzez stosowanie kluczy z html-a (Google - wyszukiwanie zaawansowane) można uznać za legalne pozyskiwanie informacji? W końcu intitle, cz inny inurl nie są zakazanymi sposobami czesania sieci, prawda? Zaciekawił mnie ten aspekt wczoraj, kiedy szperając - natrafiłem na listę "klientów" serwera Fotka.pl wraz z ich hasłami. Sprawdził sobie jedno na chybił-trafił i bez kłopotu zalogowałem sie na to konto. Jak to się ma do ochrony danych osobowych? Miło by było zobaczyć tu wypowiedzi ludzi obeznanych z Kodeksem. Temat pasuje tez do [u]Innych[/u] więc nie obrażę się, jeśli tam trafi :)