Bardzo dziwny HDD
Witam.
Niedawno zakupiłem uzywany HDD Maxtor 3,2GB po podłączeniu jako slave do mego kompa wszystko było OK system go wykrył ,zainstalowal, ale po uruchomieniu PQ Magic juz na strcie poinformowal o bledzie na tym dysku ( chodzilo o cos z tablica alokacji lub cos podobnego o ile dobrze pamietam) PQ od razu zaproponowal ze moze to naprawic wiec kliknelem tak i wszystko bylo OK.Przetestowalem go jeszcze prog. S.M.A.R.T.– tez nic nie wykryl.Dysk sformatowalem i wyjolem do komputera siostry (ECS P6BAP A+; TNT2; 128RAM; CEL 700Mhz; ASUS 52X) i.....moje zdziwienie gdy BIOS wykryl go jako dysk 6,2 GB,ale nic zainstalowalem WIN98 i tu kicha przy ladowaniu systemu pokazuje ze wlaczono system ochrony plikow i dalej nic reset i znowu to samo.Wiec odpalam CD startowe win 98 –( bo brak floopa gdyz przy probie instalacji wywala a to blad nr.40 a to ze w ogole go nie ma, probowalem kilka napedow zmiane tasmy i nic a wczesniej z innym HDD chodzil bez problemu )– i uruchamiam fdisk a tam jak byk stoi ze dysk ma dwie partycje 2,8GB i 3,2 GB jako aktywna jest ta 2,8 ale ona ma system plikow nie znany a ta droga FAT ,ale przy tym FAT jest jeszcze taka gwiazdkaPróby usuniecia partycji konczyly sie OK ,ale przy zakladaniu nowej musialem uwzgledniac ze dysk ma 6,2GB i rozdielac nie inaczej jak partycja 48% i druga52%.Automatycznie ustawial na aktywna te mniejsza z nieznanym systemem plikow.Dopiero uzycie programu MaxBlast pokazalo ze to jest dysk 3,2GB dal sie tez sformatowac pod instalacje WIN98 i instalacja sie powiodla jakies pare uruchomien windy bylo dobrze potem znowu ten sam blad przy ladowaniu z tym ze po restarcie ladowal sie normalnie. Jednak po zainstalowaniu jakiejs tam gry ktora na dysku zajela 1GB przy jej uruchamianiu dysk stawal tzn mielil przez kilka sekund cisza i znowu i tak by do smierci to robil z dokladnoscia co do sekundy. Wiec restart i...lipa ta co juz na poczatku opisalem (fdisk znowu pokazje te wariactwa z dyskiem,ale MaxBlast pomaga)Po ponownym udanym zainstalowaniu windy probowalem otworzyc prog PQ Magic i ten wywalil ten sam blad co umnie i ze go naprawi , klikam na tak i...po puzniejszym wylaczeniu z uruchomieniem ten sam problem. Jak narazie zainstalowany 4 raz WIN98 chodzi ,ale nie probowalem juz instalowac niczego co zjmuje duzo miejsc jak i programow dyskowych.( HerosIII chodzi ,Settlers IV tez filmy tez chodza bez problemu) BIOS jednak nadal wykrywa dysk 6,2GB a system prawidlowo czyli 3,2GB. A cha i jeszce jedno napedu dyskietek niema a system pokazuje ze jest naped 5,5 cala (nawet nie probowalem w jego ikone klikac !!!) Wie ktos co to moze byc , (czy to jakas ukryta partycja producenta z nieznanym systemem plikow :wink: )Jak znowu nawali to go sprawdze HDD Regeneratorem, ale watpie ze to BAD–y bo by u mnie to wykazalo w SMART i w PQ.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze ktos cos wymysli bo siostry nie stac w tej chwili na nowy dysk.
Niedawno zakupiłem uzywany HDD Maxtor 3,2GB po podłączeniu jako slave do mego kompa wszystko było OK system go wykrył ,zainstalowal, ale po uruchomieniu PQ Magic juz na strcie poinformowal o bledzie na tym dysku ( chodzilo o cos z tablica alokacji lub cos podobnego o ile dobrze pamietam) PQ od razu zaproponowal ze moze to naprawic wiec kliknelem tak i wszystko bylo OK.Przetestowalem go jeszcze prog. S.M.A.R.T.– tez nic nie wykryl.Dysk sformatowalem i wyjolem do komputera siostry (ECS P6BAP A+; TNT2; 128RAM; CEL 700Mhz; ASUS 52X) i.....moje zdziwienie gdy BIOS wykryl go jako dysk 6,2 GB,ale nic zainstalowalem WIN98 i tu kicha przy ladowaniu systemu pokazuje ze wlaczono system ochrony plikow i dalej nic reset i znowu to samo.Wiec odpalam CD startowe win 98 –( bo brak floopa gdyz przy probie instalacji wywala a to blad nr.40 a to ze w ogole go nie ma, probowalem kilka napedow zmiane tasmy i nic a wczesniej z innym HDD chodzil bez problemu )– i uruchamiam fdisk a tam jak byk stoi ze dysk ma dwie partycje 2,8GB i 3,2 GB jako aktywna jest ta 2,8 ale ona ma system plikow nie znany a ta droga FAT ,ale przy tym FAT jest jeszcze taka gwiazdkaPróby usuniecia partycji konczyly sie OK ,ale przy zakladaniu nowej musialem uwzgledniac ze dysk ma 6,2GB i rozdielac nie inaczej jak partycja 48% i druga52%.Automatycznie ustawial na aktywna te mniejsza z nieznanym systemem plikow.Dopiero uzycie programu MaxBlast pokazalo ze to jest dysk 3,2GB dal sie tez sformatowac pod instalacje WIN98 i instalacja sie powiodla jakies pare uruchomien windy bylo dobrze potem znowu ten sam blad przy ladowaniu z tym ze po restarcie ladowal sie normalnie. Jednak po zainstalowaniu jakiejs tam gry ktora na dysku zajela 1GB przy jej uruchamianiu dysk stawal tzn mielil przez kilka sekund cisza i znowu i tak by do smierci to robil z dokladnoscia co do sekundy. Wiec restart i...lipa ta co juz na poczatku opisalem (fdisk znowu pokazje te wariactwa z dyskiem,ale MaxBlast pomaga)Po ponownym udanym zainstalowaniu windy probowalem otworzyc prog PQ Magic i ten wywalil ten sam blad co umnie i ze go naprawi , klikam na tak i...po puzniejszym wylaczeniu z uruchomieniem ten sam problem. Jak narazie zainstalowany 4 raz WIN98 chodzi ,ale nie probowalem juz instalowac niczego co zjmuje duzo miejsc jak i programow dyskowych.( HerosIII chodzi ,Settlers IV tez filmy tez chodza bez problemu) BIOS jednak nadal wykrywa dysk 6,2GB a system prawidlowo czyli 3,2GB. A cha i jeszce jedno napedu dyskietek niema a system pokazuje ze jest naped 5,5 cala (nawet nie probowalem w jego ikone klikac !!!) Wie ktos co to moze byc , (czy to jakas ukryta partycja producenta z nieznanym systemem plikow :wink: )Jak znowu nawali to go sprawdze HDD Regeneratorem, ale watpie ze to BAD–y bo by u mnie to wykazalo w SMART i w PQ.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze ktos cos wymysli bo siostry nie stac w tej chwili na nowy dysk.
Odpowiedzi: 20
Nie miałem do czynienia z Ranishem. Sprawdzę tą sugestię z tym programem. Dzięki.
Poniewaź nie są mi obce sytuacje, w których mgr nie chce gadać po Linuksie stąd napisąłem o pójściu w zaparte wskazując przy tem Ranisha jako ew. rozwiązanie, bo w nim tylko operacje z tym "kawałkiem" dysku mozan zrobić, a nie bawić się w jakieś procedury naprawcze.
Warto przy tym i o tym pamiętać, źe WDClear jest programem dedykowanym i uzywanie go na odcych dyskach nie musi sukcesem isę skończyć.
Warto przy tym i o tym pamiętać, źe WDClear jest programem dedykowanym i uzywanie go na odcych dyskach nie musi sukcesem isę skończyć.
Juź odpowiadam dlaczego WDclear. Po instalacji Linuxa nie moźna było tego dysku "ugryźć" w źaden inny sposób. Nie dało się sformatować tego dysku W Win ani Dos, Fdisk teź tego nie mógł zrobić. Miałem pod ręką WDclear i go zastosowałem i to pomogło. Moźesz być nastawiony negatywnie do tego ale tylko taka operacja pomogła i dysk po tej operacji działa do dziś gdzieś od pół roku.
WSS TYCHY:
Tak na margnesie zauwaźyłem źe niektórzy ludzie boją się Linuksa i unikają go jak ognia.
I nie ma się czemu dziwić skoro sam napisałes:
U mnie wdclear pomógł na dysku po instalacji Linuksa. .
Choc kompletnie nie wiem dlaczego uźywać tego typu programu w tym wypadku.
Nawet jeźeli załoźyć, źe mbr "w zaparte" poszedł to wystarczy Ranish, a potem juź np. instalator w2k/xp czy dyskietka startowa w9x/ME na to poradzą. O ile w Ranishu grzebać się nie chce, by mbr utworzyć nowy.
WSS TYCHY:
WDclear, trudno powiedzieć czy jest to formatowanie niskopoziomowe, ale z tego co wiem z opisu programu to "wpisuje on wszędzie jedynki i dysk jest taki jak wyszedł z fabryki".
Masz rację – to nie jest ten typ formatu, który tak isę nazywać powinno. Taka mozliwość odeszła w niebyt – w warunkach domowych – gdzieś w okolicach płyt 486, w ktorych BIOS zawierał taką opcję,ale juź i w onych czasach uźywanie jej przy dyskach o większych pojwnościach – w GB liczonych było bardzo ryzykowne.
WDclear, trudno powiedzieć czy jest to formatowanie niskopoziomowe, ale z tego co wiem z opisu programu to "wpisuje on wszędzie jedynki i dysk jest taki jak wyszedł z fabryki". U mnie wdclear pomógł na dysku po instalacji Linuksa. Częśc programów firmowych np:Hitchi czy Maxtor mają "zerowanie dysku" jako część większej całości. Tak na margnesie zauwaźyłem źe niektórzy ludzie boją się Linuksa i unikają go jak ognia.
Jak na mój gust masz walnięte pierwsze sektory na dysku (co nie tłumaczy jednak złego wykrywania w biosie). Bad sektorów Ci nie wykrywało, bo zaznaczonych jako "złe" programy juź nie sprawdzają (a oznaczył Ci je pewnie PQ w ramach naprawy).
Co do bad sektorów to moim zdaniem rozwiązania masz dwa...
1) Na początku dysku nie zakładaj partycji, tylko niech zaczyna się gdzieś w dalszym miejscu. Fdisk windozowy w tym wypadku Ci się nie przyda, ale linuksowy juź tak, ew. coś do ręcznej modyfikacji tablicy partycji. Później oczywiście obowiązkowy skan powierzchni wszystkich partycji.
2) Format niskopoziomowy (najlepiej programem Maxtora, a nie z biosu), który zmieni połoźenie fizyczne pierwszych sektorów dysku (chyba konieczne jeśli rozwalony masz pierwszy sektor dysku z mbr–em).
Co do biosu, to moźesz spróbować wklepać ręcznie właściwe parametry i sprawdzić jak chodzi.
I podaj jaki jest model twojego dysku (patrz nalepka na hdd). Wejdź teź na stronkę Maxtora i ściągnij oprogramowanie do diagnozowania i reperacji dysków.
I kilka uwag:
Żeby usunąć jakąkolwiek partycję nie potrzeba podpinać dysku do kompa z XP–kiem. Pan loookasz nie potrafił partycji poprostu sformatować, a nie skasować (i nie ma w tym nic dziwnego, bo fdisk z win9x nie obsługuje ntfs–a). A niskopoziomowe formatowanie kaźdy dysk musiał przejść przed wyjściem z fabryki, więc nie taka straszna to chyba rzecz.
U mnie jak okazało się, źe był Linux to odrazu wyrzuciłem dysk do kosza. :)
Z tego co się orientuje to WDClear jest to przestarzały programik do robienia niskopoziomowego formatowania dysków Western Digital (ale mogę się mylić, niech mnie ktoś poprawi jeśli tak jest).
Co do bad sektorów to moim zdaniem rozwiązania masz dwa...
1) Na początku dysku nie zakładaj partycji, tylko niech zaczyna się gdzieś w dalszym miejscu. Fdisk windozowy w tym wypadku Ci się nie przyda, ale linuksowy juź tak, ew. coś do ręcznej modyfikacji tablicy partycji. Później oczywiście obowiązkowy skan powierzchni wszystkich partycji.
2) Format niskopoziomowy (najlepiej programem Maxtora, a nie z biosu), który zmieni połoźenie fizyczne pierwszych sektorów dysku (chyba konieczne jeśli rozwalony masz pierwszy sektor dysku z mbr–em).
Co do biosu, to moźesz spróbować wklepać ręcznie właściwe parametry i sprawdzić jak chodzi.
I podaj jaki jest model twojego dysku (patrz nalepka na hdd). Wejdź teź na stronkę Maxtora i ściągnij oprogramowanie do diagnozowania i reperacji dysków.
I kilka uwag:
Xior:
nie baw sie w formatowanie niskopoziomowe moźesz go dzięki temu rozwalić,byc moźe faktycznie jest na nim partycja w ntfs moze spróbuj podpiąć go do jakiegoś kompa z xp i tam usunąć te partycje
Żeby usunąć jakąkolwiek partycję nie potrzeba podpinać dysku do kompa z XP–kiem. Pan loookasz nie potrafił partycji poprostu sformatować, a nie skasować (i nie ma w tym nic dziwnego, bo fdisk z win9x nie obsługuje ntfs–a). A niskopoziomowe formatowanie kaźdy dysk musiał przejść przed wyjściem z fabryki, więc nie taka straszna to chyba rzecz.
Z tego co wywnioskowałem moźe istnieć jeszcze jedna ewentualność: na tym dysku był Linux. Wtedy najlepiej zastosować "zerowanie" dysku np. programem WDclear...
U mnie jak okazało się, źe był Linux to odrazu wyrzuciłem dysk do kosza. :)
Z tego co się orientuje to WDClear jest to przestarzały programik do robienia niskopoziomowego formatowania dysków Western Digital (ale mogę się mylić, niech mnie ktoś poprawi jeśli tak jest).
Być moźe data postu była stara i nie zwróciłem na to uwagę, coź to moja wina i do tego mogę się przyznać. Nie zaleźy mi natomiast absolutnie na "nabijaniu postów, mam to w ... Dziwi mnie natomiast to źe łatwo potrafią niektóźy zwracać uwagę i to z wielkim hukiem, ale odpowiadać i radzić to niebardzo. W innym miejscu moźesz przeczytać o moim problemie z "małym dyskiem". Jak narazie nikt na to nie odpowiedział, ale zwracać uwagę "nowym" to tak.
Poza tym inne moje posty oprócz tego z "małym dyskiem" moźecie zkasować. Swoją drogą Rebe jesteś Wielki i chwała Ci zato, chyl przed Tobą czoło.
Poza tym inne moje posty oprócz tego z "małym dyskiem" moźecie zkasować. Swoją drogą Rebe jesteś Wielki i chwała Ci zato, chyl przed Tobą czoło.
WSS TYCHY:
Albo Rebe nie ma co robić , albo nieuwaźnie czyta posty! Ten link jest bez sensu. Tam nie ma nic co jest związane z moim postem. Tak w ogóle wydaje mi się źe zamiast odpisywać mądrze na problemy ludzi niektórzy chcą napisać cokolwiek – to po analizie duźej części forum.
Rebe ma co robić – za sprawą takich 'ambitnych" uźytkowników, ktorzy robią to co mettal wyłuszczył.
Tylko mojej pobłazliwości zawdzięczasz, źe Twoje wypowiedzi zostąły na forum, a nie wylądowąły "nasmietniku historii".
Jezeli tak cięzko Ci pojąć takie proste zdanie, jak w linku, to pretensje kierować winieneś raczej nie do mnie.
"Po analizie duźej częsci forum" stwierdzam, źe znaczna część nowych uzytkowników usiłuje na isłę dorobić się postów stosując metodę wykopywania tematów nieaktualnych, bo w bieźących nic do powiedzenia nie mają.
PS.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam ... bładzicie.
Rebe ma calkowita racje – wytlumacze Ci to lopatologicznie:
dopisujesz swoje trzy grosze w postach sprzed roku, albo i dalej, jaki to ma sens? Autor postu juz dawno sobie zapewne z problemem poradzil, bo moze wymienil juz sprzet i soft od tamtego czasu... A dokopywanie sie do postow z przed wiekow to wlasnie archeologia :mrgreen:
dopisujesz swoje trzy grosze w postach sprzed roku, albo i dalej, jaki to ma sens? Autor postu juz dawno sobie zapewne z problemem poradzil, bo moze wymienil juz sprzet i soft od tamtego czasu... A dokopywanie sie do postow z przed wiekow to wlasnie archeologia :mrgreen:
Albo Rebe nie ma co robić , albo nieuwaźnie czyta posty! Ten link jest bez sensu. Tam nie ma nic co jest związane z moim postem. Tak w ogóle wydaje mi się źe zamiast odpisywać mądrze na problemy ludzi niektórzy chcą napisać cokolwiek – to po analizie duźej części forum.
Pozostaje mi tylko link wstawić :
http://forum.centrumxp.pl/viewtopic.php?p=269425#269425
http://forum.centrumxp.pl/viewtopic.php?p=269425#269425
Z tego co wywnioskowałem moźe istnieć jeszcze jedna ewentualność: na tym dysku był Linux. Wtedy najlepij zastosować "zerowanie" dysku np. programem WDclear. Umnie to pomogło – miałem podobny problem. Oczywiście po za awarią fizyczną dysku – zakładam źe dysk jest sprawny.
OK tak zrobie i zeczywiscie z tym ladowaniem czystego MBR to niedoczytalem twojego postu :oops: . Przepraszam i postanawiam poprawe :oops: .
Ten progam zarowno robi backup MBRa, jak i przywraca z backupu, no i jak tam mozna przeczytac – wgrywa czysciutki (zeruje) :wink: .
IMO, lepiej by bylo gdybys go zrobil na swoim kompie, odpinajac swoj dysk.
IMO, lepiej by bylo gdybys go zrobil na swoim kompie, odpinajac swoj dysk.
Dzieki, ale powiedz mi jeszcze czy moge to zrobic na moim kompie podlaczjac go jako sleve bo jak pisalem na tamtym nie ma flopa, a i czy ten programik twozy nowe MBR czy tylko przywraca kopie tak jak MaxBlast który ma opcje zapisania jaki i przywrócenia kopii ( to nic nie daje)
Nie wiem czy pomoze, ale trzeba miec nadzieje, ze to tylko w MBRze niezle namieszane.
OK Dzieki El nino sprobuje tego, ale czy napewno to MBR powoduje iz BIOS jak i fdisk blednie go wykrywaja. Znalazlem tez jeszcze jedna zaleznosc gdy teraz kiedy niby wszystko jest OK wszedlem do BIOS–u i z bezpiecznych ustawien kilka chcialem zmienic wplywajacych nieznacznie na szbkosc startu jak i prace samego systemu (bootowanie,inicjowanie najpierw AGP, wylaczenie audio na plycie, itp)to po zapisaniu i resecie znowu wszystko padlo i w fdisk znowu ustawiona byla na aktywną ta nieznana partycja.
I taraz przy instalce z MaxBlasta Windy system zaczol od proby pelnego scandisca i naprawy czegos w pierwszym sektorze, niestety nie mogl tego wykonac bo caly czas chcial na dyskietce zapisac(a floopa nie ma) jakas kopie bezpieczenstwa, a proby kazania pominiecia mu tego nic nie dawaly. Jakos w ogole udalo mi sie ominac te skanowanie i zainstalowalem system i chodzi,ale teraz wiem ze kompletnie nie mozna nawet wchodzic do BIOS–u .
Pozdrawiam
I taraz przy instalce z MaxBlasta Windy system zaczol od proby pelnego scandisca i naprawy czegos w pierwszym sektorze, niestety nie mogl tego wykonac bo caly czas chcial na dyskietce zapisac(a floopa nie ma) jakas kopie bezpieczenstwa, a proby kazania pominiecia mu tego nic nie dawaly. Jakos w ogole udalo mi sie ominac te skanowanie i zainstalowalem system i chodzi,ale teraz wiem ze kompletnie nie mozna nawet wchodzic do BIOS–u .
Pozdrawiam
Dawnymi czasy do porzadkowania padnietych dyskow (wirus, namieszane przy zaniku napiecia) uzywalem narzedzia ktore zwie sie Mbrtool a odpalane z czystego DOSa. Mozesz sprobowac.
IMO mozesz uzyc albo z przelacznikiem X – wipe track 0, albo W – wipe entire MBR, albo A – write blank MBR backup file.
Zreszta po uruchomieniu samego pliku otrzymujesz spis wszystkich mozliwosci.
IMO mozesz uzyc albo z przelacznikiem X – wipe track 0, albo W – wipe entire MBR, albo A – write blank MBR backup file.
Zreszta po uruchomieniu samego pliku otrzymujesz spis wszystkich mozliwosci.
Drodzy forumowicze wytęźcie swoje umysły, Rebe, El Nino, Pawek moze wy macie jakies sugestie ? (Wiem ze najlepiej kupic nowy)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Xior:
byc moźe faktycznie jest na nim partycja w ntfs moze spróbuj podpiąć go do jakiegoś kompa z xp i tam usunąć te partycje
On wlasnie byl podlaczony do mojego kompa z WinXPPRO i np. w PQM jak napisalem wyzej pokazywal blad ktory od razu chcial naprawiac, ja mu pozwalalem i bylo wszystko OK wykrywał go system jak i PQM czy SMART prawidlowo. Nie sprawdzilem tylko jak moj BIOS go wykrywa. Bo chodzi o to ze system pokazuje 3,2 GB fat32 z jakims znaczkiem obok którego nie pamietam, a BIOS 6,2 GB po za tym sektory cylindry i calą reszte rowniez pokazuje prawidlowo.Gdyby to był NTFS to fdisk by to pokazal bo ta partycja z nieznanym syst.plikow ustawiala sie jako aktywna.
A co do formatowania niskopoziomowego to po przeczytaniu paru artykulów nie skorzystam.
Pozdrawiam
Update
W moim kompie (dysk na slave) po uruchomieniu PQM i naprawie tego co on tam chcial bez problemu zakladalem jak i usowalem partycje i formatowalem ten dysk.Rowniez odczyt i zapis przebiegaly prawidlowo.