60 skund i reset systemu

siema, mam problem wyskakuje mi okno systemu i pisze ze za 60sekund komputer sie zresetuje. wiem ze to wirus ale nie mam pojecia jak go usunac? dodam ze mam system windows xp prosze o pomoc!

Odpowiedzi: 13

Programmer - nie to, żebym uważał, że - przed odpowiedzią - należy czytać cudze posty, ale [quote].. ( przecież nie jest możliwe, by pod takim zawiłym opisem kryło się zwykłe polecenie [b]shutdown -a[/b] ).[/quote]
Rebe
Dodano
14.05.2008 09:01:24
Podejście każdej ze stron niesie ze sobą jakiś tryb rozwiazania problemu, moze nie każdy ma akurat remedium na to co autorowi tematu dolega, ale gdzież jest Autor ??? może sobie już poradził, albo co gorsza walczy z reinstalkami :-# ja tak od siebie dodam jeszcze, że gdyby komuś nie starczyło cierpliwości to rzuciłby dyskiem o ścianę i kupił nowy :) w końcu to też rozwiązanie jakieś... OK już nic nie napiszę dopóki Autor tematu sie nie pojawi i czegos wiecej nie napisze :)
hpmaxms
Dodano
13.05.2008 23:59:45
czy wy nie umiec dac rozwiązanie? rozwiązanie byc bardzo proste: 1. Start > Uruchom > shutdown.exe -a 2. Start > Uruchom > msconfig 3. Przejdz do zakladka Startup 4. Niech usunac zaznaczenie przy opcja, ktore nie chcec aby sie wlaczaly 5. nacisnac przycisk OK. 6. Pozwolic mu sie zresetowac. Amen.:mryellow:
Programmer
Dodano
13.05.2008 20:51:34
[quote]A powiedź mi co Ty byś zrobił gdybyś instalował 5 razy system, który ciagle tak samo się wysypuje... pierwsze co się robi z takim dyskiem to skanuje go w poszukiwaniu wirusów [/quote] Niby można i tak, ale... - pomijam sprawy z HCL związane zakładając, że ta lista jest cacy nie opisuję też innych poza dyskowymi potencjalnych działań - pierwsze co bym zrobił to zajął się ... dyskiem. Ja, z czystego lenistwa, mam na dysku - w opcjach rozruchu - konsolę, więc płyta mi nie jest, przynajmniej w tej fazie, potrzebna. Z tej konsoli dokonał sprawdzenia chkdskiem - może tylko partycji systemowej, a moze całego dysku. W zależności od tego co sprawdzenie ustali przeszedłbym do próby reinstalacji, albo zabrąłbym sie za głębsze grzebanie - narzedziówki producenta, coś do SMART-u ( po uważaniu ). Potem ew. kolejna póba reinstalacji, a gdyby i ona nie przyniosła skutku pewnie zdjęcie partycji - tak sie bowiem zdarza, że sam format czasem nie potrafi uporać sie z błedami logicznymi na obszarze partycji. To co powyżej to oczywiście czysta teoria, bowiem gdyby mi system sie wykrzaczył sięgnąłbym do szuflady, wyjął z niej dysk, na kórym mam pełen backup i - uzywajac narzędzia do kolonowania - miał, po 5-7 minutach - sprawę z głowy. Uwaga jeszcze jedna - może teoretyczna, a moze praktyczna ( brak danych by to ocenić ) - niektóre(?) płyty głowne są wyposażone w BIOS, który zawiera opcję informacyjno-ostrzegawczą dotyczącą zmiany zawartoąści MBR, a jej uaktywnienia pozwala czasem na uzyskanie informacji czy coś się tam dzieje/działo. Wracając do pocżatku Twego postu: na tyle długo czytuję teksty na ofrach by móc sobie uzupełnić informacje o kroki pominięte, alt to nie oznacza, że Autorzy mają prawo takie dane pomijać - to odnosi sie do "skrótów myslowych". Twój opis związany z krokami dotyczącymi przekłądań dysków daje mi podstawy sądziźć, że wskazana przeze mnie - jako jedna z mozliwych - przyczyna kłopotów jest nadal ównie prawdopodobna jak ten "Twój" wirus. Oczywiscie mogę sobie wyobrazić sytuacje, w której system ma problemy z reinstalacją np. z powodu jakichś napędów wirtualnych - z różnymi typami obajwów. PS. Fixmbr ( a i zapisywanie zawartości z poziomu instalatora ) może i jest czasem narżedziem przydatnym. Pokładanie w nim jednak wszelkich nadziei moze prowadzić do głebokiego rozczarowania - w archiwum i tego forum znajdują się posty opisujące - po kontakcie dysku z niektórymi dystrybucjami Linuksa - brak mozliwości postawienia/reinstalacji windowsa. Narzedzia niby działają a efektu nie ma i jedynym wyjąciem jest nie nadpisanie/wpisanie danych w sektorze, a usunięcie go i utworzenie od nowa - bez znaczenia czy instalator jak przy dziewiczym dysku odpalany, czy jakaś "dosowa" dyskietka z poleceniem fdis /mbr. Powyższa informacja jest zdecydowanie spoza nurtu wymiany zdań między nami, ale uznaję ją za na tyle istotną, by warto było o niej wspomnieć ( ku pamięci ).
Rebe
Dodano
13.05.2008 09:15:02
[quote=Rebe]Przesłanka: [quote] [b]zainstalowałem system na [/b]moim [b]drugim dysku [/b]na jej kompie [/quote] Wniosek: [quote]robal, virus czy inna cholera siedziała w MBR (uzycie polecenia fixmbr załatwiło sprawę)[/quote] Jeszcze i wiadomości z logiki mi brak. (...) Zapytam normalnie - zgodnie z Twoją sugestią - jaki masz dowód na to, że : 1. rzeczywiście był wirus w głownym sektorze rozruchowym? 2. odświeżenie zawartości mbr-a przyniosła skutek w postaci zaniknięcia błedow w systemie. PS. 5 reinstalek do mnie - jako ten dowód, o który pytam - nie przemawia. [/quote] OK! co do logiki, użyłem skrótu myślowego: - wziąłem mój dysk z mojego kompa, drugi (bo w moim kompie mam dwa) na którym nie ma żadnego systemu - zrobiłem na nim partycje pod system - zainstalowałem system na tymże moim dysku, po włożeniu go do komputera mojej koleżanki Instalacja tego samego systemu co na jej dysku zakończyła się powodzeniem na moim dysku. Oczywiście reinstalacje nie są dowodem, że w MBR było cokolwiek nie tak, przecież mogło się cos posypać w trakcie instalacji (nie dociśnięte kable; walnięta pamięć, która o dziwo działa, oraz wiele innych) Ale efekt tychże reinstalacji na jej komputerze na jej dysku zawsze kończył się tym samym błędem. "30 sekund do zamknięcia systemu". i teraz tak: każdy wie co to jest MBR, jak nie wie to odsyłam do http://pl.wikipedia.org/wiki/Master_Boot_Record znajduje sie tam program rozruchowy (446 bajtów) i główna tablica partycji (64 bajty) oraz 2 bajty sygnatury... oraz przy odrobinie wolnego miejsca w MBR po programie rozruchowym (tu faktycznie się domyślam, na podstawie zaistniałej sytuacji oraz opinii informatyków) jest bardzo dogodne miejsce na rezydencję wszelkiej zarazy, bo przecież nie zapisze sie "to to" na programie rozruchowym ani na tablicy tartycji... bo każdy odrazu by zczaił że coś jest nie tak z dyskiem... kolejna sprawa: zmodyfikować MBR można niejawnie (to znaczy nie korzystając z ręcznych edytorów tegoż sektora) poprzez usuwanie oraz dodawanie partycji (zmiana tablicy partycji), program rozruchowy wgrywa sie podczas instalacji systemu, i zawiera między innymi info z której partycji system ma się startować, po czym następuje przekierowanie do sektora rozruchowego wskazanej partycji i w systemach opartych na systemie NT, tam dopiero znajduje się główny program rozruchowy NT OS Loader, odsyłam znów do http://pl.wikipedia.org/wiki/NT_OS_Loader FIXMBR ( http://support.microsoft.com/kb/314058/pl ) fixmbr nazwa_urządzenia To polecenie służy do naprawiania głównego rekordu rozruchowego (MBR) partycji rozruchowej. W składni polecenia nazwa_urządzenia jest opcjonalną nazwą urządzenia wymagającego nowego rekordu MBR. Tego polecenia używa się, jeżeli wirus uszkodził rekord MBR i nie można uruchomić systemu Windows. OK tyle z wprowadzenia :) dlaczego uparłem się na MBR? A powiedź mi co Ty byś zrobił gdybyś instalował 5 razy system, który ciagle tak samo się wysypuje... pierwsze co się robi z takim dyskiem to skanuje go w poszukiwaniu wirusów (kilkoma różnymi antyvirami: między innymi na pierwszy rzut Norton AntiVirus znalazł sporo zainfekowanych plików, niestety nic w MBR), jeśli nic nie mozna juz znaleźć a efekt reinstalacji jest ciagle ten sam, to w końcu robimy format dysków, efekt znów ten sam o dziwo... usuwamy wszystkie partycje z dysku, tworzymy jedną obejmujacą cały dysk, efekt znów ten sam (przypomnę: "30 sekund do zamknięcia systemu") i to tuz po skończeniu instalacji, newet nie zdązysz dojść do instalacji sterowników, no to skoro już wyczyściłeś calutki dysk ze wszystkiego co mogło rezydować na dysku i wpływać na ten błąd to już tego nie ma... więc wniosek jest prosty, trzeba naprawić MBR którego nigdy nie formatujesz, raz wgrany program rozruchowy siedzi tam i ma się dobrze i nijak go nie wywalisz chyba że nadpiszesz MBR ręcznie, albo skorzystasz z opcji naprawienia tegoż sektora Apropo instalowania systemu na moim dysku: zanim się tego podjełem dysk kolezanki wylądował u mnie w kompie w celu zrobienia backup-u danych (dokumenty i inne pliki ważne dla niej) a jak juz wsadziłem do jej kompa swój dysk to jej dysk z niego wyciagnełem żeby specjalnie nie sprawiał problemów ewentualnych. Wniosek z tego wszystkiego: po naprawieniu MBR system zainstalował się poprawnie i działa już pod moją opieką i konserwacją cały rok i kilka miesięcy :) Rebe jeśli obraziłem Ciebie to przepraszam, ale nie podchodź więcej z ironią do tego co ludzie piszą tylko pytaj normalnie i zadawaj pytania bo to o wiele szybciej trafia do ludzi niż ironiczne i kaśliwe uwagi Jeszcze raz sorry... Jak masz jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj Pozdrawiam!
hpmaxms
Dodano
13.05.2008 02:02:36
Przesłanka: [quote] [b]zainstalowałem system na [/b]moim [b]drugim dysku [/b]na jej kompie [/quote] Wniosek: [quote]robal, virus czy inna cholera siedziała w MBR (uzycie polecenia fixmbr załatwiło sprawę)[/quote] Jeszcze i wiadomości z logiki mi brak. Nastepnym razem, gdy będziesz usiłował poziom odpowiedzi do poziomu pytającego dostosowac ( odpowiednio go zaniżając ), to postaraj się nie pomijać rozwinięcia, bo to co napisałeś go nie zawiera - nie istnieje, w Twoim opisie, związek przyczyny i skutku. Równie dobrze mógłbym przyjąć, że dzięki temu, iż drugi dysk podpinałeś docisnąłeś kabel sygnałowy pierwszego i dzięki temu, a nie poleceniu konsoli nastąpilo "cudowne uzdorwienie" systemu ( i byłoby to tak samo prawdopodobne jak to co usiłujesz mi przedstawić ). PS. Pewnie dlatego własnie, że nie jestem "wszechwiedzącym staram się, zamiast swym skromnym doświadczeniem wszafować, opierać na informacjach z postów, na które odpowiadam. Dzięki temu nie musże pisać "a u mnie pomogło" lecz mogę pozwolić sobie na sugestię 'zrób to lub tamto, bo przyczyną jest to lub owo'. Zapytam normalnie - zgodnie z Twoją sugestią - jaki masz dowód na to, że : 1. rzeczywiście był wirus w głownym sektorze rozruchowym? 2. odświeżenie zawartości mbr-a przyniosła skutek w postaci zaniknięcia błedow w systemie. PS. 5 reinstalek do mnie - jako ten dowód, o który pytam - nie przemawia.
Rebe
Dodano
12.05.2008 14:29:22
Rebe po pierwsze: sam miałem podobną sytuację na kompie mojej koleżanki, męczyłem się z kompem 4 dni, zrobiłem z 5 reinstalek, i chyba ze dwa dogłębne formaty... system zawsze sie wykrzaczał właśnie z lsasem albo svchostem i to nawet z 30 sekundami... poświęciłem się i zainstalowałem system na moim drugim dysku na jej kompie i system śmigał... wniosek był prosty... robal, virus czy inna cholera siedziała w MBR (uzycie polecenia fixmbr załatwiło sprawę), tak było w moim przypadku po drugie: a moze po prostu myli mnie pozycja na dolnym pasku stanu wciśnij jakiś F? ileśtam żeby włączyć automatyczne odzyskiwanie systemu (ASR) tyle z mojej strony, myślę że jest wystarczająco jak na poziom chłopa na rowie ;) a myślę żeś troche wyrześ niż na rowie :) aha drobna kwestia, nie jesteś jeszcze wszechwiedzącym i9 nie poznałeś wszystkich przypadków awarii kompa i systemu, więc jak słyszysz cos nowego to wyzbyj się ironii i zapytaj normalnie Pozdrawiam!
hpmaxms
Dodano
12.05.2008 13:03:13
Moja niewiedza ulega gwałotnemu poszerzeniu. hpmaxms - co mbr ma wspólnego z zarobaczeniem plików odpowiedzialych za procesy systemowe? W tej kwestii również proszę o wykład na poziomie dla chłopa na rowie. PS. Konsola odzyskiwania jest jedna, a przywracanie systemu jest swoistą opcją trybu awaryjnego ( chyba dość trudno jest wybrać sposób rozruchu systemu z poziomu instalatora, ale... co ja tam wiem ).
Rebe
Dodano
12.05.2008 08:39:58
hej! drobna rada: wsadź płytę Windows, uruchom konsole odzyskiwania systemu, ale NIE tą automatyczną służącą do odzyskania systemu za pomocą RestorePoint'ów (punktów przywracania) lecz zwykłą tekstową... logujesz sie do systemu wybierając numerek instalacji (zazwyczaj 1) no i hasło admina(zazwyczaj wciska się enter, chyba ze masz ustawione tam hasło), po czym w linii poleceń wpisujesz taką frazę: fixmbr to sprawia że pierwszy sektor dysku (w całości) zostanie przywrócony (nadpisany) do postaci domyślnej po zainstalowaniu systemu. Reinstalacja nie nadpisuje całości MBR, wiec problem moze sie pojawiac dalej. po zastosowaniu tego polecenia przed reinstalacja masz gwarantowany sukces, bo jeśli chcesz sie uchronić przed reinstalacją, to najpierw to polecenie, a potem dobre antywirusy wprowadź do akcji Pozdro
hpmaxms
Dodano
11.05.2008 23:39:29
Od wczoraj śledże rozwuj tego wątku ( bez szczególnej cęci do niesienia pomocy, bom co najmniej tak smao leniwy jak Autor ). Nie myślałem, że coś mnie przy tej okazji zaskoczy, ale jednak myliłem się. Ad@$ - co to, kruca, znaczy [quote]Przestaw sobie na dobry początek zegar systemowy, że faktycznie nie został dotknięty tym restartem.[/quote]? Tylko wyjaśnienie do mnie kierowane powinno zawierać najprostsze z możliwych słowa i zwroty, bo odnosze wrażenie, że innych nie będę w stanie pojąć ( przecież nie jest możliwe, by pod takim zawiłym opisem kryło się zwykłe polecenie shutdown -a ). PS Poza "60 sekund" mogą być "blaster" , "sasser", ale czort wie - o co słusznie pytał Small Mike - w co jest system "dozbrojony".
Rebe
Dodano
11.05.2008 11:24:48
Przestaw sobie na dobry początek zegar systemowy, że faktycznie nie został dotknięty tym restartem. Później zajmij się aktualizowaniem oprogramowania i szukaniem informacji pod kątem frazy kluczowej "60 sekund".
Ad@$
Dodano
11.05.2008 11:09:34
zapodaj swoje loga... albo zrob screena menedzeru zadan...moze to jakis proces to powoduje...moze będzie mozna go zakonczyc a nastepnie wyeliminowac robala....ewentualnie lover format C:
Jacussi
Dodano
11.05.2008 03:18:19
po pierwsze podaj screen lub treść komunikatu. czy masz sp2 lub sp1 i aktualizacje?
Small Mike
Dodano
10.05.2008 19:38:01
Psiuku
Dodano:
10.05.2008 19:26:43
Komentarzy:
13
Strona 1 / 1